Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12456
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
I to jest Wandziu pozytywne nastawienie !!
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16134
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wracajmy do zakupów z Pęchcina. Głównie nastawiłam się na hortensje.
1 i 2. Kupiłam Limelight i Vanille Fraishe, ktore już u siebie mam, ale chce do nich dosadzić po jeszcze jednej sadzonce, żeby całe kępy wyglądały dorodniej. Słyszałam, że niektórzy sadzają nawet po cztery razem.
3. Następnie piłkowana ForgetMeNot. Ma być niebieska, przechodząca w fiolet i róż, w zależności od fazy kwitnienia. Właściciel mówił, że akurat ta odmiana jest solidna i bardziej mrozoodporna niż inne.
4. Nowość. Hortensja Magical Starlight. Nawet nie wiem, jak kwitnie, bo w necie nie ma jeszcze jej zdjęć.
Na zdjęciu z prawej strony jest Floks Blue Boy. Właściwie bardziej wpada w niebieski, co zresztą zawarte jest w samej nazwie. Tutaj wyszedł zbyt różowy.
Różyczka The Fairy. Chcę stopniowo zrobić z nich szpalerek, a że tutaj są niedrogie, więc dokupiłam jedną.
Przy okazji podzielę się wskazówkami co do przycinania róż. Otóż pan mi powiedział, że po przekwitnieniu kwiatu obcinamy pęd najlepiej nad trzecim oczkiem licząc od góry. Jak najbliżej liścia. NIE ZOSTAWIAMY NAD LIŚCIEM KIKUTKÓW! NIby wiadomo, ale dobrze jest usłyszeć potwierdzenie od fachowca.
Z lewej turzyca Frosted Curls. Świetna trawka z długimi włosami. Doszłam do wniosku, że przydałyby mi się jeszcze dwie, a więc w sobotę dokupię. Z prawej miskant Variegatus. Mam już od wiosny jednego, ale zrobiło mi się wolne miejsce w cieniu, a ta odmiana jako jedyna dobrze sobie w cieniu radzi.
1 i 2. Kupiłam Limelight i Vanille Fraishe, ktore już u siebie mam, ale chce do nich dosadzić po jeszcze jednej sadzonce, żeby całe kępy wyglądały dorodniej. Słyszałam, że niektórzy sadzają nawet po cztery razem.
3. Następnie piłkowana ForgetMeNot. Ma być niebieska, przechodząca w fiolet i róż, w zależności od fazy kwitnienia. Właściciel mówił, że akurat ta odmiana jest solidna i bardziej mrozoodporna niż inne.
4. Nowość. Hortensja Magical Starlight. Nawet nie wiem, jak kwitnie, bo w necie nie ma jeszcze jej zdjęć.
Na zdjęciu z prawej strony jest Floks Blue Boy. Właściwie bardziej wpada w niebieski, co zresztą zawarte jest w samej nazwie. Tutaj wyszedł zbyt różowy.
Różyczka The Fairy. Chcę stopniowo zrobić z nich szpalerek, a że tutaj są niedrogie, więc dokupiłam jedną.
Przy okazji podzielę się wskazówkami co do przycinania róż. Otóż pan mi powiedział, że po przekwitnieniu kwiatu obcinamy pęd najlepiej nad trzecim oczkiem licząc od góry. Jak najbliżej liścia. NIE ZOSTAWIAMY NAD LIŚCIEM KIKUTKÓW! NIby wiadomo, ale dobrze jest usłyszeć potwierdzenie od fachowca.
Z lewej turzyca Frosted Curls. Świetna trawka z długimi włosami. Doszłam do wniosku, że przydałyby mi się jeszcze dwie, a więc w sobotę dokupię. Z prawej miskant Variegatus. Mam już od wiosny jednego, ale zrobiło mi się wolne miejsce w cieniu, a ta odmiana jako jedyna dobrze sobie w cieniu radzi.
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12456
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Jak ja kupowałam floksa Blue Boy to na zdjęciu był intensywnie niebieski, tak więc to też nie jest ze strony sprzedawców w porządku,ja rozumiem że każdy monitor ma różne ustawienia ale wtedy powinno podać sie informację jaki kolorek będzie w realu, a ja głupia uwierzyłam że będę mieć niebieskie flloksy- ale " nic to " i tak mi sie podoba
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu i ta hortensja piłkowana sama z siebie będzie niebieska przechodząca w fiolet ?, czy będziesz musiała ja ciągle podlewać takim specjalnym nawozem do zabarwiania ?wanda7 pisze:
3. Następnie piłkowana ForgetMeNot. Ma być niebieska, przechodząca w fiolet i róż, w zależności od fazy kwitnienia. Właściciel mówił, że akurat ta odmiana jest solidna i bardziej mrozoodporna niż inne.
Genia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Piękne zakupy, z podziwem obserwuję, że coraz więcej osób nabywa floksy. To dobrze, bo mnie ktoś poradził wysadzić je z ogrodu, a dla mnie to takie ładne, i przyjemnie pachnące babcine kwiatuszki.
Ja u siebie przypaliłam trawnik nawozami, też muszę to przeżyć.
Ja u siebie przypaliłam trawnik nawozami, też muszę to przeżyć.
Pozdrawiam Krystyna
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3796
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Piękne zakupy. Ja również przymierzam się do kupna hortensji. Czekam na targi w moim mieście (25-26 sierpnia). Na mojej liście są Vanille Rraise i Pinky Winky (na razie). Marzą mi się, tak jak Tobie, duże okazy tworzące rozrośnięte kępy.
A wiesz Wandziu, że tiarellka i pragnia syberyjska pięknie zadomowiły się w moim ogródku. Jestem Ci za nie bardzo wdzięczna
A wiesz Wandziu, że tiarellka i pragnia syberyjska pięknie zadomowiły się w moim ogródku. Jestem Ci za nie bardzo wdzięczna
Pozdrawiam Hala
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8553
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
No i jest z powrotem Nasza Wandzia
Wydaje mi się, że ten floks to Laura , Blue Boy jest niebieski i ja poluje na niego ,nie ma takiego oczka
Chociaż jak tak myślę Laura jest bardziej fioletowa... tak czy siak ładny floksik
Wydaje mi się, że ten floks to Laura , Blue Boy jest niebieski i ja poluje na niego ,nie ma takiego oczka
Chociaż jak tak myślę Laura jest bardziej fioletowa... tak czy siak ładny floksik
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Geniu,sama w sobie taka jest,bo dzięki Wandzi też ją kupiłam.Wandziu,czy bedziesz ją jakoś zabezpieczac na zime?W necie pisza o okryciu jak róze korą albo liśćmi.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Dziękuje za instrukcję cięcia.
Obcinałam suche kwiaty, ale kikutki zostawały
Zaraz to naprawię
Jak się spisuje twoja White Haze?
Z niebieskimi floksami to tak samo jak z czerwonymi
Bez względu na odcień, śliczny z niego 'chłopiec'.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16134
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Dorcia7, Keetee, ja tam nie wiem. Ten floks jest kupiony w samym źródle, w Pęchcinie. A tam są tylko trzy odmiany i wśród nich właśnie Blue Boy. To oczko było w niektórych egzemplarzach mniejsze, a w innych większe. No i tak, jak napisałam, on fakycznie jest bardziej niebieski niż na zdjęciu. Na mojej fotce wygląda jak jakiś zupełnie inny. Może przy innym świetle będzie wyglądał inaczej. Spróbuję mu zrobić fotki kiedy indziej. Ale nie wiem, może macie rację. Będę jeszcze tam w sobotę, więc się dokładniej dowiem o tego floksa.
Geniu, tak jak Małgosia już odpowiedziała, ta hortensja jest taka niebieska sama z siebie. Zresztą zależnie od gleby może być bardziej niebieska lub mniej. Ale niczym jej nie trzeba podlewać. Bardzo jestem ciekawa, co to będzie za cudo. Jej nazwa Forget Me Not oznacza "niezapominajka", a więc kolor można podejrzewać, że będzie błękiny. Chciałabym bardzo
Krysiu, ja na floksy to do niedawna w ogóle nie zwracałam uwagi, bo wydawały mi się brzydkie te zaschnięte doły, ale jak się posadzi coś niższego przed nimi, to wygląda dobrze. Ja mam z przodu liliowce, które cały czas mają liście, więc suchych badyli floksów nie widać.
A co się stało z tym twoim trawnikiem? Użyłaś więcej nawozu niż każą?
Halu, ja mam hortensje dopiero od tego roku od wiosny i już pięknie mi kwitną. Zeszłoroczną mialam tylko Vanille Fraishe, a więc tą, którą ty też masz. Teraz w ogrodzie to właśnie hortensje wygladają najpiękniej. Tylko nie kupuj ogrodowych. Wyłącznie bukietowe. Pinky Winky nie mam jeszcze. Dla mnie jest troszeczkę za różowa, wolę bardziej białe.
Małgosiu, chyba nakryję ją gałązkami iglaków, bo akurat trochę obcięłam. I jeszcze kupą dębowych liści. No i tylko tyle. Jak ma wymarznąć, to i tak wymarznie, choćby i kożuchem przykrywać.
Klaryso, różyczka White Haze bardzo oryginalna. Właśnie kwitnie. I tak jak mówiłaś, kwiaty wyglądają jak motyle albo zmięte chusteczki, które czasem też widuje się na magnoliach. Tak mi się jakoś skojarzylo z magnoliami.
O kikutkach róż już kiedyś gdzieś czytałam, ale nie pamiętam, co one szkodzą. Może róża nie wie dokładnie, w którym miejscu ma wypuścić nowy pęd, i rezygnuje? W każdym razie precz z nimi.
Geniu, tak jak Małgosia już odpowiedziała, ta hortensja jest taka niebieska sama z siebie. Zresztą zależnie od gleby może być bardziej niebieska lub mniej. Ale niczym jej nie trzeba podlewać. Bardzo jestem ciekawa, co to będzie za cudo. Jej nazwa Forget Me Not oznacza "niezapominajka", a więc kolor można podejrzewać, że będzie błękiny. Chciałabym bardzo
Krysiu, ja na floksy to do niedawna w ogóle nie zwracałam uwagi, bo wydawały mi się brzydkie te zaschnięte doły, ale jak się posadzi coś niższego przed nimi, to wygląda dobrze. Ja mam z przodu liliowce, które cały czas mają liście, więc suchych badyli floksów nie widać.
A co się stało z tym twoim trawnikiem? Użyłaś więcej nawozu niż każą?
Halu, ja mam hortensje dopiero od tego roku od wiosny i już pięknie mi kwitną. Zeszłoroczną mialam tylko Vanille Fraishe, a więc tą, którą ty też masz. Teraz w ogrodzie to właśnie hortensje wygladają najpiękniej. Tylko nie kupuj ogrodowych. Wyłącznie bukietowe. Pinky Winky nie mam jeszcze. Dla mnie jest troszeczkę za różowa, wolę bardziej białe.
Małgosiu, chyba nakryję ją gałązkami iglaków, bo akurat trochę obcięłam. I jeszcze kupą dębowych liści. No i tylko tyle. Jak ma wymarznąć, to i tak wymarznie, choćby i kożuchem przykrywać.
Klaryso, różyczka White Haze bardzo oryginalna. Właśnie kwitnie. I tak jak mówiłaś, kwiaty wyglądają jak motyle albo zmięte chusteczki, które czasem też widuje się na magnoliach. Tak mi się jakoś skojarzylo z magnoliami.
O kikutkach róż już kiedyś gdzieś czytałam, ale nie pamiętam, co one szkodzą. Może róża nie wie dokładnie, w którym miejscu ma wypuścić nowy pęd, i rezygnuje? W każdym razie precz z nimi.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Limelight i Vanille Fraishe -chyba najładniejsze ze wskazaniem na Limelight
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Fajne zakupy Może kiedyś dojdę do sadzenia po 3 - 4 hortensje w kępie, ale na pewno jeszcze nie teraz Strasznie jestem ciekawa tej nowej odmiany... A floksik wiadamo (co może powiedzieć floksomaniaczka ). I fajnie wiedzieć, jak prawidłowo tnie się przekwitłe kwiaty róż, bo w tej dziedzinie to ja raczej działam (działałam) intuicyjnie...
Jak widzisz skupiam się na pozytywach, bo poza ogrodem ostatnio dokładnie zewsząd dostaje razy... Jakoś od jakiegoś czasu nie mam szczęścia. Sprawiedliwie to nie jest, a wszystko - przez "dobrych" ludzi
Jak widzisz skupiam się na pozytywach, bo poza ogrodem ostatnio dokładnie zewsząd dostaje razy... Jakoś od jakiegoś czasu nie mam szczęścia. Sprawiedliwie to nie jest, a wszystko - przez "dobrych" ludzi