Ogród Wendy
Re: Zimowy ogród Wendy
- już nic - ta pozycja z Twego wpisu srogo wygląda
Re: Zimowy ogród Wendy
To coś może przeciw chorobom grzybowym?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Zimowy ogród Wendy
Re: Zimowy ogród Wendy
- a ten piękny, ale pewnie świadomy urody, bo taki jakiś napuszony, krok tanecznie sprężysty.
A ja na rzeczone używam kropiwa - jak mawiają wschodni sąsiedzi - w ostateczności tylko wymienionych.
A ja na rzeczone używam kropiwa - jak mawiają wschodni sąsiedzi - w ostateczności tylko wymienionych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Zimowy ogród Wendy
No i wróciłam raz jeszcze... jakaś mnie melancholia dopadła..... A u Ciebie w wątku zawsze mnie spokój ogarnia idusza mi się uśmiecha
A propos' a co to rzeczone "kropiwa"?
A propos' a co to rzeczone "kropiwa"?
Re: Zimowy ogród Wendy
hmmmmm - pokrzywa przefermentowana - pokrzywa obrasta mój ogród poza żywopłotem wkoło, traktuję ją jak dar nie do przecenienia - zapach pominę, bo ulotny, więc w tym miejscu dobrze, że nietrwały...
Joanno, otworzyłam książkę... i myśl poszybowała na skróty do Ciebie. Jest w niej tak: "Dzisiaj przesadzaliśmy hortensje - słońce świeciło, dmuchał wiatr, a jezioro było dzikim pofałdowanym srebrem. Stałem nad jeziorem, kochana, i było inaczej niż we wszystkie poprzednie lata. Wszystko było inaczej. Wszystko stało się ruchliwsze, wszystko jest przepełnione szczęściem i rozstaniem, bo ty jesteś obecna w każdej mojej myśli". Na pewno nie do mnie się zwracał? Pewna jestem, że tak. To słowa kogoś, kogo obie lubimy - wymieniałaś go
Joanno, otworzyłam książkę... i myśl poszybowała na skróty do Ciebie. Jest w niej tak: "Dzisiaj przesadzaliśmy hortensje - słońce świeciło, dmuchał wiatr, a jezioro było dzikim pofałdowanym srebrem. Stałem nad jeziorem, kochana, i było inaczej niż we wszystkie poprzednie lata. Wszystko było inaczej. Wszystko stało się ruchliwsze, wszystko jest przepełnione szczęściem i rozstaniem, bo ty jesteś obecna w każdej mojej myśli". Na pewno nie do mnie się zwracał? Pewna jestem, że tak. To słowa kogoś, kogo obie lubimy - wymieniałaś go
Re: Zimowy ogród Wendy
no i pamięć moja strzeliła gafę
Przepraszam Daffodil ale może i Ty lubisz Remarque'a
Przepraszam Daffodil ale może i Ty lubisz Remarque'a
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zimowy ogród Wendy
Witaj Wandziu! Już jakiś czas temu przeglądałam Twój wątek, już już miałam pisać, a nic z tego nie wyszło. Maszyna odmówiła współpracy i tyle w temacie. Od tamtego czasu Twój ogród za mną "chodzi". Dziś wreszcie usiadłam spokojnie i mogłam się w pełni oddać oglądaniu i czytaniu. Jestem oczarowana! Oczarowana i zaczarowana Na FO spodziewałam się odnaleźć praktyczne rady, które laikowi mogłyby się przydać w sensownym urządzeniu mojego miejsca na ziemi, po części się to spełniło. W tym miejscu jednak znalazłam przepiękny liryczny warkocz upleciony z wrażliwości ludzkiej, o którą obecnie tak trudno, miłości wszelakiej - tej do czworonogów nie pomijając, dobroci i pieszczotliwości, a wszystko to przybrane cudownym zapachem bujnie kwitnącej roślinności. Kolejny raz oglądając Twoje fotki, myślę sobie - jest jeszcze dla mnie nadzieja! Wandzia przemawia do swoich kwiatów już 20 lat, a u mnie niemal same młódki (większość roślin sadzona w tym roku). Jeśli pójdę jej śladem, może coś z tego będzie! Wandziu, dziękuję Ci za to, że jesteś! Podziwiam zestawienia roślin - wymarzone - dzięki Tobie wiem, czego mi brakuje! Jestem urzeczona Sunią, a z tego wrażenia zapomniałabym o lekkości z jaką trzymasz pióro (nawet to wirtualne)! W czasach, kiedy za szczytowe osiągnięcie współczesnej literatury uważa się "50 twarzy Graya", czytadło bijące rekordy popularności - to ja poproszę o podróż w czasie, nawet w taki czas, aby Bołkońskiego zobaczyć "na żywo", a nie powiem, że w taki ziąb jak dziś nie napiłabym się calvadosu z dr Ravikiem! Będę tu zaglądała częściej, podglądała, uczyła się, podziwiała - jeśli tylko mi na to pozwolisz. Pozdrawiam serdecznie!
Re: Zimowy ogród Wendy
W oba wątki, Lukrecjo, zajrzałam, i - zakwitłam.
Teraz wymagam warunków oranżerii by kwiat TEN utrzymać.
Dziękuję kolejnym obrazem z Remarque'a - obrazem utrzymanym w konwencji tu obowiązującej, (więc może nie narażę się nikomu) - "Będziemy przesiewać czas pełnymi garściami, nie będziemy mieć żadnych celów ani terminów, ani zegarków, staniemy się zdrojami wpadającymi do siebie, zmierzch i gwiazdy i młode ptaki będą się w nas przeglądać jak w zwierciadle, wiatr będzie szumiał nad nami, ziemia do nas przemawiać, a w ciszy złocistego południa pochyli się nad nami Pan, a wraz z nim wszyscy bogowie źródeł, zdrojów, obłoków, jaskółek i przemijającego życia [...]".
Teraz wymagam warunków oranżerii by kwiat TEN utrzymać.
Dziękuję kolejnym obrazem z Remarque'a - obrazem utrzymanym w konwencji tu obowiązującej, (więc może nie narażę się nikomu) - "Będziemy przesiewać czas pełnymi garściami, nie będziemy mieć żadnych celów ani terminów, ani zegarków, staniemy się zdrojami wpadającymi do siebie, zmierzch i gwiazdy i młode ptaki będą się w nas przeglądać jak w zwierciadle, wiatr będzie szumiał nad nami, ziemia do nas przemawiać, a w ciszy złocistego południa pochyli się nad nami Pan, a wraz z nim wszyscy bogowie źródeł, zdrojów, obłoków, jaskółek i przemijającego życia [...]".
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie