Ogród Wendy

[Wendy]

Doły zdarzają się, pono, równie często jak gwiazdy na niebie w zimową, mroźną noc a one, "Gwiazdy są piękne, ale nie mogą w niczym uczestniczyć. Wiecznie muszą się tylko przyglądać. To jest kara nałożona na nie za coś, co zrobiły tak dawno temu, że żadna gwiazda nie wie już, co to było". Choć nie mogą "w niczym uczestniczyć" ich widok z dołu różnej głębokości, różnej zawartości - jakoś dobywa, może tylko trzeba tego chcieć. Bardzo chcieć.

[Piotr-Sz]

Wszystkiego dobrego w 2013

[Lukrecja]

Doły zdarzają się, pono, równie często jak gwiazdy na niebie w zimową, mroźną noc a one, "Gwiazdy są piękne, ale nie mogą w niczym uczestniczyć. Wiecznie muszą się tylko przyglądać. To jest kara nałożona na nie za coś, co zrobiły tak dawno temu, że żadna gwiazda nie wie już, co to było". Choć nie mogą "w niczym uczestniczyć" ich widok z dołu różnej głębokości, różnej zawartości - jakoś dobywa, może tylko trzeba tego chcieć. Bardzo chcieć.

Pięknie to ujęłaś! lepiej chyba nie można.
ps. a nick naprawdę romantyczny

[Tamaryszek]

Witaj Wendy! Dużo dobrego w Nowym Roku!
Twój jesienny ogród jest pełen niezwykłego uroku, z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Te mgły...
Psina cudna! Taki mądry pyszczek...
Podoba mi się ciemna donica z azalią.

[wielkakulka]

[leszczyna]

WENDY....piękna Twoja twórczość tym razem o gwiazdach....uwielbiam twoje słowa.....zaniedbujesz mnie w nie

[Firletka]

Wendusiu,

Ujawnij proszę jakieś zdjęcia z zimowego ogrodu. Ja nie umiem fotografować tej pory roku. Może dlatego ,że nie czuję do niej zbytniej sympatii. Wiem,że jest potrzebna , ale potrzebuję czasu , by się z nią zaprzyjaźnić. Zabrała mi kilku moich znajomych z zielonego przylądka.

Buziaki

[Wendy]

Dziękuję Tym, którzy tutaj zaglądają. Jakoś robi się na sercu i duszy jaśniej.
Powraca nadzieja, że i może słońce się ujawni...

Póki co ujawniam ślady zimy w moim ogrodzie, Firletko.
Niełatwo u mnie pokazać tegoroczną zimę, gdzieś, w innym rejonie kraju, podobno ona jest, ale u mnie jakaś ona nieśmiała czy niezdecydowana, jakby nie wiedziała trwać czy już żegnać się, oszczędna w śnieg - ledwie kilka dni postraszyła mrozem. Dobrze, że wtedy i śniegu było więcej niż śladowo.
Ogród śpi, a może tylko drzemie, gdy mnie tymczasem nawiedza niepokój czy aby nie zbyt sumiennie go okryłam, lękając się zimy podobnej do ubiegłorocznej.

Teraz jest tak:

kwitną ciemierniki - jak mają to w zwyczaju o tej porze





rów tu i ówdzie jeszcze pod cienką warstwą lodu - spełnia powierzone mu zadanie - zbiera nadmiar wody - dawniej, nim powstał, przy lada odwilży brodziliśmy w błocie







niecierpliwe już gramolą się



trawy pokłoniły się pod kilkudniowym ciężarem





- a tak było w śnieżne dni w okolicach 19 stycznia

[daffodil]

Wendy jak milo, że znowu jesteś. Naprawdę bardzo się cieszę. Nie raz do Ciebie zaglądałam, a tu cichutko było, ale wiem że Ty mnie słyszałaś.
Wendy, aż mi się nie chce wierzyć, że u Ciebie już wiosna puka do drzwi. U nas jeszcze pełnia zimy - u siebie na zdjęciach pokazałam, wczoraj -10, dzisiaj trochę cieplej. Cieplutkie pozdrowienia i uściski przesyłam i do pracy wracam

Ps.
A dostałaś mojego PW w styczniu?

[Firletka]

Oj Wandziu, Sunia zdaje się nosem sprawdzać, czy zima jeszcze zagości , czy już się do odejścia sposobi. Psy wiedzą jak to robić . Nie ma jak dobry nos do węszenia Wiosny ! Nam pozostaje prognoza pogody i czytanie z gwiazd.

Faktycznie na tych pierwszych zdjęciach mało śniegu.
Moich ciemierników musiałabym z łopatką szukać. Wszystko przykryte białą kołderką gdzieś do 30 cm wysokości. Te na drugim zdjęciu przyczajone , niepewne jakby się bały główki podnieść - a może jeszcze przymrozi ? Eee! Lepiej siedzieć pod liśćmi.

Rów natychmiast, w mig pojął o co chodzi i świetnie Wam zbiera wodę.A jakie mikro-uroczysko wokół niego powstaje ! To oddzielny świat. Konary, mchy , gałęzie, suche badylki traw. Pewnie zamieszka tam gdzieś jakaś Calineczka. A może róża Cindirella ( choć to Kopciuszek...) ? A może jakaś Królewna Śnieżka Schneewittchen przy tym ślicznym , małym domku za hortensjami ?...

[wielkakulka]

Wandziu u mnie do wczoraj była wiosna, słoneczko i cudna pogoda. Bez sniegu, sucho - wiem, zbyt wcześnie by mieć pewność, że to zostanie na stałe. Dziś pada śnieg, sypie od przedpołudnia - pojechałam po dzieci do szkoły - byłam tak 45 minut i musiałam kolejny raz odśnieżać auto. Napadało przez niecałą godzinę prawie 10 cm - nadal pada....

[Firletka]

Ojej ! Zapomniałam ,że Schneewitttchen już u Was mieszka! Ulubienica M ...

[Wendy]

Asiu, Narcyzku, pamiętam o Was, zaglądam, podczytuję, zachwycam się projektami przyszłych nasadzeń, dzielę radość z pięknych prezentów.
Liścik dotarł, teraz leżakuje, czeka aż myśli zakwitną.

Firletko, to tylko maleńka kępka ciemierników a tak mnie ucieszyła. Miałam, a może nadal mam, jeszcze bordową odmianę, ale gdzieś się leni - mam nadzieję, że nie przejęły ją będące u mnie w nieproszonej gościnie nornice.
Jakbyś tak spuściła z oczu Chyżego - on by chyba obył się bez łopaty w poszukiwaniach.
Póki co nad rowem osiedlił się królewicz z orszakiem - broniliśmy go latem przed apetytem obżartucha zaskrońca.
Tak, Królewna Śnieżka zawładnęła sercem mego M więc ją dyskretnie a dumnie omijam, a nad rowem w tym roku rozpocznie się panowanie mojej faworyty - Lykkefund. Wymyśliłam sobie, że wokół rowu ma być biało-żółto-zielono - no, może zdarzyć się akcent niebieski - kwiatków kwitnących funkii. Tak sobie też myślę, że druga pompa, tam w pobliżu stojąca, mogłaby mieć te same barwy, prawda?

Aniu, u mnie dziś zima tylko we wspomnieniu - i tak już mogłaby pozostać. Tylko jeśli dobrze pamiętam - ma przewrotną naturę, rzadko bywa przewidywalna w pełni, więc psikusa jeszcze może zgotować. Byleby wymroziła nie dłużej niż do połowy marca, dalej już powinna się wynieść!