Ma sens u gatunków z CITES 1. Są rzadkie a nasiona często drogie i trudno dostępne. Nie wspominając już że np u Pediocactus kiełkowanie jest delikatnie mówiąc problematyczne. Produkcja dużych ilości nasion zaspokaja potrzeby hodowców i chroni rośliny w naturze bo nie opłaci się ryzykować przemytu nasion czy roślin ze stanowisk naturalnych. Po prostu ewentualna kara nie równoważy spodziewanych dochodów.blabla pisze: Ogólnie koncepcja wymuszania kwitnienia zimą u gatunków normalnie kwitnących wiosną lub latem jest wg mnie co najmniej kontrowersyjna. Jaki jest tego sens?
Naturalnie że sztuczne oświetlenie nigdy nie zapewni odpowiednich warunków dla roślin dorosłych. Siewkom ciężko nawet zapewnić odpowiednie natężenie światła nie mówiąc już nawet o pełnym spektrum. Lampy dają najczęściej określony zakres barwy. Panele specjalistyczne są bardzo drogie i na moje nie warto w nie inwestować. Lepiej kupić nasion niż kombinować i kosztować się.blabla pisze:Jeśli już koniecznie chcemy porównywać wartości fizyczne to np. natężenie oświetlenia sztucznego na dużym poziomie to ~1000 lx a natężenie oświetlenia w słoneczny dzień letni to ~100 000 lx. Widać wyraźnie, że to przepaść. Sztucznym światłem praktycznie nie jesteśmy w stanie uzyskać natężenia porównywalnego ze światłem słonecznym
blabla pisze: Najważniejsze jest światło w czasie lata, by roślina uzyskała odpowiednią kondycję. Wtedy nawet kwitnienie w ciemności może się udać
Dodam od siebie że pewnie niezapylenie w sezonie może zwiększyć szanse na powtórne kwitnienie w zimie. Wiele gatunków powtarza kwitnienie jeśli nie są zapylane. Rośliny które mają po kilka owoców najczęściej robią sobie wolne
Na czym jest szczepiona? Jaką wielkość ma podkładka? Ja siewki Lofek jak mają 2 cm średnicy zdejmuje z podkładek i ukorzeniam. Tylko kilka miałem póki co ale mam trochę nasion więc pewnie będzie więcej. Ukorzeniają się łatwo.Kobylak pisze:Na zdjęciu szczepiona lofka zimująca w fitotronie razem z siewkami.