Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Witajcie
Po dzisiejszej nocy (przymrozkach) w ogrodzie obraz nędzy i rozpaczy.
Zmarzły magnolie, ...
Yellow Bird, która nigdy nie marzła bo późniejsza
Susan, tą przynajmniej się nacieszyłam patrząc na kwiaty
lilaki
tu Lebioduszka najbardziej poszkodowana
rodek najwcześniej kwitnący, biały
lilia drzewiasta Bell Song
nowy powojnik My Darling, z którego się cieszyłam bo miał duże pączki
jabłonie też pomarzły
nawet rabarbar ma klapnięte liście
winogrona też ucierpiały
Na pocieszenie została mi piwonia Coral Sunset, która chyba nieruszona.
Mam nadzieję, że po ścięciu coś od korzenia się wyłoni.
Dobrze, że część roślin w donicach przechowana była w garażu.
Lucynko
Ja również spożywam owoce męża pracy w postaci plonów owocowych i warzywnych.
Taka symbioza mi odpowiada.
Po dzisiejszych przymrozkach widzę w miarę dobrej kondycji z powojników jest Xerxes, Błękitny Anioł, Polish Spirit.
Z resztą okaże się później.
Róże częściowo zmarznięte, po prostu serce żal ściska gdyż tak fajnie wszystko się rozwijało.
Miejmy nadzieję, że jakoś odżyje wszystko.
Na pocieszenie zeszłoroczny obrazek.
Wszystkim życzę również sobie duuuuuuuuuuuużo
Po dzisiejszej nocy (przymrozkach) w ogrodzie obraz nędzy i rozpaczy.
Zmarzły magnolie, ...
Yellow Bird, która nigdy nie marzła bo późniejsza
Susan, tą przynajmniej się nacieszyłam patrząc na kwiaty
lilaki
tu Lebioduszka najbardziej poszkodowana
rodek najwcześniej kwitnący, biały
lilia drzewiasta Bell Song
nowy powojnik My Darling, z którego się cieszyłam bo miał duże pączki
jabłonie też pomarzły
nawet rabarbar ma klapnięte liście
winogrona też ucierpiały
Na pocieszenie została mi piwonia Coral Sunset, która chyba nieruszona.
Mam nadzieję, że po ścięciu coś od korzenia się wyłoni.
Dobrze, że część roślin w donicach przechowana była w garażu.
Lucynko
Ja również spożywam owoce męża pracy w postaci plonów owocowych i warzywnych.
Taka symbioza mi odpowiada.
Po dzisiejszych przymrozkach widzę w miarę dobrej kondycji z powojników jest Xerxes, Błękitny Anioł, Polish Spirit.
Z resztą okaże się później.
Róże częściowo zmarznięte, po prostu serce żal ściska gdyż tak fajnie wszystko się rozwijało.
Miejmy nadzieję, że jakoś odżyje wszystko.
Na pocieszenie zeszłoroczny obrazek.
Wszystkim życzę również sobie duuuuuuuuuuuużo
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1311
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Współczuję przymrozków, Ewuś
U mnie jest podobnie. Jeszcze nie byłam na RODos i nawet nie chce mi się tam iść. Na wsi też zapewne armagedon.
U mnie jest podobnie. Jeszcze nie byłam na RODos i nawet nie chce mi się tam iść. Na wsi też zapewne armagedon.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2043
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Ewuś bardzo współczuję strat ,naprawdę to niesprawiedliwe, jak już przyroda żyje i rozkwita to niech aura tak mocno nie dokucza, przecież to też natura powinna się zgrać. Aż mnie boli a co dopiero jak to widzisz na co dzień,może inne roślinki potem się odwdzięczą kolorami i bujnością.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16060
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Jak to wszystko smutno wygląda, można się popłakać. Ja tego w ogóle nie odczułam. Martwiłam się, że może na działce na Podlasiu widoki będą takie jak u Ciebie, ale o dziwo wszystko się dobrze trzyma. Ciekawa więc jestem, ile tam u Was odnotowano stopni, że aż taki jest pogrom.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Smutno Ewo u nas tak samo
My dla przyjemności uprawiamy, a co mają powiedzieć ci, co z tego żyją?
Ale na to nic się nie poradzimy
I tak jak mówisz - ja też mam nadzieję że rośliny jeszcze odbiją - tylko owoców będzie szkoda
My dla przyjemności uprawiamy, a co mają powiedzieć ci, co z tego żyją?
Ale na to nic się nie poradzimy
I tak jak mówisz - ja też mam nadzieję że rośliny jeszcze odbiją - tylko owoców będzie szkoda
- Davros
- 200p
- Posty: 207
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Współczuję strat, u mnie wygląda to podobnie. Płakać się chciało po wyjściu na ogród.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Witam
Dziękuję wszystkim za pocieszenia.
Wiem, że niektórych tutaj to samo dotknęło.
Ale co było to już nie wróci i trzeba iść do przodu choć serce boli.
Dziś dzień u mnie zaczął się od panowania słoneczka choć noc była jeszcze z przymrozkiem.
Mam nadzieję, że już przymrozki odejdą i nie wrócą.
Zwłaszcza, że majówka zapasem i sezon grillowy czas zacząć.
Na ogrodzie tulipany ostatnie, nawet Susan nowe pączki ma.
Susan
Aronia wytrzymała.
Powojniki
Copernikus
Xerxes
A tu kibicuję My Darling aby po przymrozkach się pozbierała.
Natomiast Blue Explosion, Ernest Markham, Sunset na pewno są już stracone, mam nadzieję, że w przyszłym roku może odbiją z korzenia o ile nie zostały uśmiercony przez przymrozki.
Lilaki
Sensation
Krasawica Moskwy
Piwoniowe kulki
Żurawki i hosty
Rozwary (wsadzone w zeszłym roku) wystają z ziemi.
Małgosiu, Jolu, Wandziu, Andrzeju, Dawidzie
Mam nadzieję, że natura jakoś to w minimalnym stopniu naprawi jak nie te to inne roślinki będą w nadmiarze.
Bo rolnikom i sadownikom tylko współczuć, oni z tego się utrzymują jak wspomniał Andrzej.
A i unijne nakazy też dają im w kość. Nie dziwota, że strajkują.
Ale życie trwa dalej i trzeba iść do przodu.
Wszystkim życzę i rodzinnej majówki .
Na koniec zasadzone w donicy kanny różowe 3 szt. i jedna pomarańczowa (kupione w biedrze).
Ciekawa jestem tych różowych.
No i czas chyba na opryski bo na liściach róży szkodniki się panoszą, dobrze by było, żeby to one były wymrożone.
Tu Chippendale
Pozdrawiam
Dziękuję wszystkim za pocieszenia.
Wiem, że niektórych tutaj to samo dotknęło.
Ale co było to już nie wróci i trzeba iść do przodu choć serce boli.
Dziś dzień u mnie zaczął się od panowania słoneczka choć noc była jeszcze z przymrozkiem.
Mam nadzieję, że już przymrozki odejdą i nie wrócą.
Zwłaszcza, że majówka zapasem i sezon grillowy czas zacząć.
Na ogrodzie tulipany ostatnie, nawet Susan nowe pączki ma.
Susan
Aronia wytrzymała.
Powojniki
Copernikus
Xerxes
A tu kibicuję My Darling aby po przymrozkach się pozbierała.
Natomiast Blue Explosion, Ernest Markham, Sunset na pewno są już stracone, mam nadzieję, że w przyszłym roku może odbiją z korzenia o ile nie zostały uśmiercony przez przymrozki.
Lilaki
Sensation
Krasawica Moskwy
Piwoniowe kulki
Żurawki i hosty
Rozwary (wsadzone w zeszłym roku) wystają z ziemi.
Małgosiu, Jolu, Wandziu, Andrzeju, Dawidzie
Mam nadzieję, że natura jakoś to w minimalnym stopniu naprawi jak nie te to inne roślinki będą w nadmiarze.
Bo rolnikom i sadownikom tylko współczuć, oni z tego się utrzymują jak wspomniał Andrzej.
A i unijne nakazy też dają im w kość. Nie dziwota, że strajkują.
Ale życie trwa dalej i trzeba iść do przodu.
Wszystkim życzę i rodzinnej majówki .
Na koniec zasadzone w donicy kanny różowe 3 szt. i jedna pomarańczowa (kupione w biedrze).
Ciekawa jestem tych różowych.
No i czas chyba na opryski bo na liściach róży szkodniki się panoszą, dobrze by było, żeby to one były wymrożone.
Tu Chippendale
Pozdrawiam
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2637
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Oj, Ewuniu, współczuję tego widoku, pewnie Cię to nie pocieszy, że u mnie podobnie
Szkoda roślin, na niektóre trzeba będzie poczekać do przyszłego roku, np. na lilie. Ale inne choć młode pędy zmarzły to pewnie wypuszczą nowe i zakwitną poźniej, np. róże.
Krasawica Moskwy, choć trochę oberwała od mrozu to ciągle ma sporo pączków i jeszcze Cię trochę ucieszy. Czy masz ją długo? Moja wsadzona w zeszłym roku nie ma ani jednego pączka, choć kupiłam ją z kwiatami. Nie mam pojęcia dlaczego.
Ciepłych dni a zwłaszcza nocy życzę Tobie Ewciu i Twoim roślinkom.
Paaa
Szkoda roślin, na niektóre trzeba będzie poczekać do przyszłego roku, np. na lilie. Ale inne choć młode pędy zmarzły to pewnie wypuszczą nowe i zakwitną poźniej, np. róże.
Krasawica Moskwy, choć trochę oberwała od mrozu to ciągle ma sporo pączków i jeszcze Cię trochę ucieszy. Czy masz ją długo? Moja wsadzona w zeszłym roku nie ma ani jednego pączka, choć kupiłam ją z kwiatami. Nie mam pojęcia dlaczego.
Ciepłych dni a zwłaszcza nocy życzę Tobie Ewciu i Twoim roślinkom.
Paaa
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16060
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Też już widuję rozmaite robactwo na różach. W tym roku zawitała do mnie nimułka, chociaż dotychczas jej nie było. Ale nie będę robić oprysków, trudno.
A na Twojej Chippendale co tak podziurkowało liście?
A na Twojej Chippendale co tak podziurkowało liście?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11627
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Ewuniu tyle kolorowych piękności na poprzedniej stronie, a teraz przykre widoki.
Tulipany piękne, szczególnie ten ciemny mnie urzekł. Masz piękną kolekcję lilaków.
Masz rację, że trzeba cieszyć się następnymi pięknościami w ogrodzie. U mnie nie było przymrozków, ale i tak straty są co roku. Tak jak Ty uważam, że jak mam mały wpływ na to co się dzieje, to patrzę tylko do przodu.
Miłej majówki.
Tulipany piękne, szczególnie ten ciemny mnie urzekł. Masz piękną kolekcję lilaków.
Masz rację, że trzeba cieszyć się następnymi pięknościami w ogrodzie. U mnie nie było przymrozków, ale i tak straty są co roku. Tak jak Ty uważam, że jak mam mały wpływ na to co się dzieje, to patrzę tylko do przodu.
Miłej majówki.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2043
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Cześć Ewcia ,u mnie też róże były tak podziurawione a młodziutkie listki prawie całkiem objedzone,wyśledziłam na liściach a raczej pod liściem maleńkie zielone gąsieniczki prawie nie widoczne,dopiero jak przeciągłam palcem po liściu to wyłapałam gąsieniczkę często skręconą w kulkę.Nie cackałam się tylko środek na ssąco gryzące i na razie spokój.Moje pomidory mają już dość przeprowadzek pole-dom,dom-pole i chyba część większych posadzę w szklarence,no po jutrze Powodzenia w polowaniach i ogrodowych zmaganiach.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Witajcie
Majówka fajnie wypadła,czas spędzony z rodziną bezcenny.
Pogoda słoneczna była, jutro u mnie zapowiadają deszcze. Przyda się bo słonko trochę grzało.
Na ogrodzie, po przymrozkach przycięłam trochę zmarzniętą magnolię Yellow Bird i widzę malusieńkie zielone odrosty.
Może niedługo pojawią się zielone liście.
Ostatnie kwitnące tulipany Black Parrot, reszta już przekwitnięta.
Powojniki te, które całkowicie nie zmarzły jakoś sobie radzą.
Nowo zakupiona Niobe.
Tegoroczny Copernicus
My darling też nowy.
Westerplatte
W moim dołku wykopanym pod borówki, gdzie pojawiła się woda, przystanki robią sobie kaczki i kaczory.
Tu w ostatniej chwili uchwycony odlatujący osobnik na tle brzozy.
Piwoniowe kulki coraz większe.
Na różach grasują zielone gąsienice wygryzające liście.
Szczególnie upodobały sobie czerwone, one mają znikomą ilość liści na krzaku.
Ta rabatówka ma dużo liści.
Zakupiłam białą budleję White Bouquet, już wsadzona.
Natomiast nie wsadzona jest jeszcze budleja Black Knight.
Kwitnie niezapominajka, śniadek.
Funkia
Lilaki
Mąż zadołował drzewka owocowe, jabłonie kwitną.
Nawet szczypiorek szykuje się do kwitnięcia.
Halszko
Krasawicę Moskwy jak i inne moje lilaki nabyłam w biedrze jako mały patyczek, mam ją chyba od 5-6 lat.
Ale na początku lilaki kwitły mi co drugi sezon, teraz co roku. Może potrzebują się zaadaptować.
Jeden z lilaków zakwitł mi po 2 latach dopiero, no ale czego wymagać od małego patyczka.
Wandziu
U mnie też jest nimułka ale więcej jest zielonych gąsienic wygryzających liści (chyba larwy błonkówek).
Właśnie widać to na Chippendale ale nie tylko na niej, na innych różach też.
Szczególnie upodobały sobie czerwone róże wielkokwiatowe, na nich nie ma najwięcej liści.
Soniu
Ten ciemny tulipan to tulipan papuzi Black Parrot, lubię te papuzie.
Lilaków mam 5szt, w tym jeden nn. Kolekcją bym to nie nazwała.
Ale lubię ich zapach choć krótko kwitną. Może jak kwiatów będą miały więcej i lat to może odczuję ich dłuższe kwitnienie.
Jolu
U mnie też są te zielone gąsienice, które robią dużo szkód na różach.
Planuję oprysk ale jutro zapowiadają u mnie deszcz.
Pogoda ostatnio krzyżuje moje plany.
Dobrze, że hosty i żurawki fajnie rosną.
W zeszłym roku pałaszowały je ślimaki.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Majówka fajnie wypadła,czas spędzony z rodziną bezcenny.
Pogoda słoneczna była, jutro u mnie zapowiadają deszcze. Przyda się bo słonko trochę grzało.
Na ogrodzie, po przymrozkach przycięłam trochę zmarzniętą magnolię Yellow Bird i widzę malusieńkie zielone odrosty.
Może niedługo pojawią się zielone liście.
Ostatnie kwitnące tulipany Black Parrot, reszta już przekwitnięta.
Powojniki te, które całkowicie nie zmarzły jakoś sobie radzą.
Nowo zakupiona Niobe.
Tegoroczny Copernicus
My darling też nowy.
Westerplatte
W moim dołku wykopanym pod borówki, gdzie pojawiła się woda, przystanki robią sobie kaczki i kaczory.
Tu w ostatniej chwili uchwycony odlatujący osobnik na tle brzozy.
Piwoniowe kulki coraz większe.
Na różach grasują zielone gąsienice wygryzające liście.
Szczególnie upodobały sobie czerwone, one mają znikomą ilość liści na krzaku.
Ta rabatówka ma dużo liści.
Zakupiłam białą budleję White Bouquet, już wsadzona.
Natomiast nie wsadzona jest jeszcze budleja Black Knight.
Kwitnie niezapominajka, śniadek.
Funkia
Lilaki
Mąż zadołował drzewka owocowe, jabłonie kwitną.
Nawet szczypiorek szykuje się do kwitnięcia.
Halszko
Krasawicę Moskwy jak i inne moje lilaki nabyłam w biedrze jako mały patyczek, mam ją chyba od 5-6 lat.
Ale na początku lilaki kwitły mi co drugi sezon, teraz co roku. Może potrzebują się zaadaptować.
Jeden z lilaków zakwitł mi po 2 latach dopiero, no ale czego wymagać od małego patyczka.
Wandziu
U mnie też jest nimułka ale więcej jest zielonych gąsienic wygryzających liści (chyba larwy błonkówek).
Właśnie widać to na Chippendale ale nie tylko na niej, na innych różach też.
Szczególnie upodobały sobie czerwone róże wielkokwiatowe, na nich nie ma najwięcej liści.
Soniu
Ten ciemny tulipan to tulipan papuzi Black Parrot, lubię te papuzie.
Lilaków mam 5szt, w tym jeden nn. Kolekcją bym to nie nazwała.
Ale lubię ich zapach choć krótko kwitną. Może jak kwiatów będą miały więcej i lat to może odczuję ich dłuższe kwitnienie.
Jolu
U mnie też są te zielone gąsienice, które robią dużo szkód na różach.
Planuję oprysk ale jutro zapowiadają u mnie deszcz.
Pogoda ostatnio krzyżuje moje plany.
Dobrze, że hosty i żurawki fajnie rosną.
W zeszłym roku pałaszowały je ślimaki.
Pozdrowienia dla wszystkich.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11627
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze cz.2
Ewuniu malutkie jabłonki urocze, już z kwiatami.
Powojniki u Ciebie zawsze szybko się aklimatyzowały i kwitły. Po przymrozkach też się odbudują i pocieszą kwiatami. Mój ostatni, którego gryzonie nie wykończyły, ma 30 cm i dwa pączki.
Fajnych masz gości na borówkowym poletku. Uwielbiam obserwować ptaki.
Ciepła i słońca na kolejne dni, bo coś pochłodniało.
Powojniki u Ciebie zawsze szybko się aklimatyzowały i kwitły. Po przymrozkach też się odbudują i pocieszą kwiatami. Mój ostatni, którego gryzonie nie wykończyły, ma 30 cm i dwa pączki.
Fajnych masz gości na borówkowym poletku. Uwielbiam obserwować ptaki.
Ciepła i słońca na kolejne dni, bo coś pochłodniało.