Pisklę. Jak uchronić je/ uratować przed śmiercią...
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3193
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
A ja chylę czoła przed Toba Lilu, to ogromna praca jaką włożyłaś w ratowanie mu życia.
Cieszę się bardzo, że jeszcze jest z Tobą ten Wrzaskun, przynajmniej mozna czytać wzruszającą i piekna historię popartą fotkami.
Nie ukrywam, że przystojniak z Niego lub z Niej - podoba mi się.
Cieszę się bardzo, że jeszcze jest z Tobą ten Wrzaskun, przynajmniej mozna czytać wzruszającą i piekna historię popartą fotkami.
Nie ukrywam, że przystojniak z Niego lub z Niej - podoba mi się.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Do szpaczka
Rośnij nam zdrowo ptaszątko małe,
Forum dziś tobie kibicuje całe.
Trauma z dzieciństwa ci szybko minie,
Bo z gniazdka wypadłeś u Lili w Lubinie.
Nie rób kłopotów swej przybranej Mamci,
I jedną radę na przyszłość dam ci :
Gdy już swych dziatek doczekasz się stadka,
Przywiedź je do Niej - bo nie ma jak 'Matka',
Zaś dla Forumków będzie nowa gratka !!!
;:2
Rośnij nam zdrowo ptaszątko małe,
Forum dziś tobie kibicuje całe.
Trauma z dzieciństwa ci szybko minie,
Bo z gniazdka wypadłeś u Lili w Lubinie.
Nie rób kłopotów swej przybranej Mamci,
I jedną radę na przyszłość dam ci :
Gdy już swych dziatek doczekasz się stadka,
Przywiedź je do Niej - bo nie ma jak 'Matka',
Zaś dla Forumków będzie nowa gratka !!!
;:2
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
Ja mam inny problem, mianowicie mam pisklę dzwońca od soboty. Obserwowałam go od piątku, gniazdo dzwońców było na mojej choince, bezpośrednio go widziałam. Rodzinka odleciała a najmniejszego zostawiła, rodzice nie karmili i nie przylatywali. Biedactwo piszczało póki miał sił, jak się zlitowałam i wzięłam, nawet nie protestował, nie umiał dzioba otworzyć. Karmiłam wpierw na siłę, myślałam że został odrzucony z powodu jakieś choroby.
Dzisiaj wygląda na okaz zdrowia reaguje na mój głos.
Pytanie mam czy sam się z czasem nauczy jeść? Czy jakoś go tego nauczyć?Jest całkiem wypierzony i potrafi latać.
oto MIETEK
Dzisiaj wygląda na okaz zdrowia reaguje na mój głos.
Pytanie mam czy sam się z czasem nauczy jeść? Czy jakoś go tego nauczyć?Jest całkiem wypierzony i potrafi latać.
oto MIETEK
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
Hehehe lila chyba nam to zostało. Ale nie chce Mietka w klatce uwięzić na razie upatrzył bluszcz w kuchni i tam śpi bez żadnych ograniczeń. A czy jedzenie ziarna samemu mu przyjdzie?lila31 pisze:Iwiko chyba, że my też się nauczymy latać, i pokażemy tym ptaszkom, jak to się robi.
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika