Boubi pisze: Czy jest mozliwe, ze w mniej wiecej takich samych warunkach, posadzone w ten sam sposob, jedne krzaki beda dobrze rosly, a inne marnieja?
Możliwe zwłaszcza jeśli to były różne gatunki.
Boubi pisze: Czy jest jakis czasokres, w czasie ktorego rododendrony zuzywaja cale kwasne podloze i potem np trzeba je przesadzac, by zapewnic odpowiednie pH?
Tak, jest.
Co roku moim rhododendronom dostarczam nową warstwę liści albo innej butwiejacej materii na wierzch. Korzenie rhododendrona najbardziej rozwijają się przy powierzchni, i nie potrzeba ich przesadzać. Poczytaj tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Boubi pisze: Czy srodkiem grzybobojczym opryskac wszystkie rododendrony profilaktycznie, czy tylko te, ktore kiepsko wygladaja?
Ja w ogóle nie pryskam rhododendrony, pomimo że mieszkam w krainie grzybów (z powodu wilgotnego klimatu jest tutaj niesamowita ilość grzybów). Zdrowe rhododendrony mało co chwyta.
Boubi pisze: Czy mozna i warto sadzic kolejne rodo w tych samych miejscach, w ktorych poprzednie krzaczki zmarnialy....?
Nie widzę większych powodów by nie sadzić w tym samym miejscu, jeśli to stanowisko ma odpowiedznią kwasowość.
Grzyby i bakterie wyrzączają stosunkowo znikome szkody w śród rhododendronów.
Największe szkodniki rhododendronów to: przenawożenie (zasolenie), mróz (w Polsce jest sporo rhododendronów z Niemiec i Holandii nieprzystosowanych do zimy w Polsce), susza (korzeń rh potrzebuje stałej wilgoci), słońce/wiatr (połączone z suszą w korzeniu), i opuchlaki.