Moim (podczytanym na innym forum) sprawdzonym sposobem na zakwaszenie podłoża jest odstana w dużej beczce przez kilka dni woda z chlebem razowym.Po tym czasie smród jest niemiłosierny, ale po zbadaniu pH metrem ciecz ma kolor pomarańczowo - czerwony. Podlewam raz na dwa tygodnie po zimie, a w okresie letnim raz na jakiś czas - oczywiście po uprzednim zbadaniu gleby.
Pozdrawiam Edyta
Siarczan amonowy
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Siarczan amonowy
Odświeżam wątek
Już trzeci rok mam kilka borówek w miejscu, gdzie kiedyś było jakieś drzewo owocowe, bo minimalny pieniek wystaje z ziemi. Gdy sadziłam borówki do dołków usuwałam zbutwiałe resztki korzeni. Ziemię wokół borówek zakwaszam zlewkami herbaty, fusami kawy, wodą po namoczonym suchym chlebie, iglami spod świerka... Wiosną dwukrotnie (w pierwszych dniach kwietnia i maja) podsypałam nawozem do borówek. Mają się nieźle, owocowały w ubiegłym roku, teraz też będą. Wczoraj sprawdzałam (kilka próbek ziemi) pH płynem Heliga - 4,5 do 5,5.
Czytałam gdzieś na forum, że w taki zostawiony w ziemi pień można wlać siarczan amonu, przykryć pieniek ziemią i czekać; wkótce po pniu śladu nie będzie. Nie chciałabym borówkom zaszkodzić, ale noszę się z "tym pomysłem" od jakiegoś czasu. Skoro siarczan amonu zakwasza, to może to dobry pomysł? Czy odezwie się tu chemik z radą, bym nie zrobiła głupstwa
Już trzeci rok mam kilka borówek w miejscu, gdzie kiedyś było jakieś drzewo owocowe, bo minimalny pieniek wystaje z ziemi. Gdy sadziłam borówki do dołków usuwałam zbutwiałe resztki korzeni. Ziemię wokół borówek zakwaszam zlewkami herbaty, fusami kawy, wodą po namoczonym suchym chlebie, iglami spod świerka... Wiosną dwukrotnie (w pierwszych dniach kwietnia i maja) podsypałam nawozem do borówek. Mają się nieźle, owocowały w ubiegłym roku, teraz też będą. Wczoraj sprawdzałam (kilka próbek ziemi) pH płynem Heliga - 4,5 do 5,5.
Czytałam gdzieś na forum, że w taki zostawiony w ziemi pień można wlać siarczan amonu, przykryć pieniek ziemią i czekać; wkótce po pniu śladu nie będzie. Nie chciałabym borówkom zaszkodzić, ale noszę się z "tym pomysłem" od jakiegoś czasu. Skoro siarczan amonu zakwasza, to może to dobry pomysł? Czy odezwie się tu chemik z radą, bym nie zrobiła głupstwa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1360
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Siarczan amonowy
Proponuje wywiercic kilka otworów w pniu (karczu) zwykłym wiertłem do drewna > 10 mm i w takie kanaliki długości ok 8-10cm wepchnąć (wsypać) siarczan amonu i dopiero to zasypac(uklepać) ziemią
sprawdzone 1
sprawdzone 1
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Siarczan amonowy
Dzięki Już myślałam, że nie dostanę odpowiedzi, bo po wysłaniu postu zobaczyłam, że jestem w rododendronach a nie w borówkach
Jak sprawdzone, to i u mnie się powiedzie
Jak sprawdzone, to i u mnie się powiedzie