Maranta - pielęgnacja i problemy w uprawie
Re: Niezidentyfikowana roślina zachorowała . Pomocy !!!
KoRn-ik dokładnie jak piszesz
z tym, że te plamy nie są widoczne od zamgławiania deszczówką (od przegotowanej już będą widoczne) i warto rośliny zamgławiać a nie psikać żeby ociekały wodą
z tym, że te plamy nie są widoczne od zamgławiania deszczówką (od przegotowanej już będą widoczne) i warto rośliny zamgławiać a nie psikać żeby ociekały wodą
- madzik86
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 9 sty 2011, o 13:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warszawa
Re: Niezidentyfikowana roślina zachorowała . Pomocy !!!
popieram KoRn-ik, roslinke da się jeszcze uratować
pozdrowionka madzik
Re: Niezidentyfikowana roślina zachorowała . Pomocy !!!
Kochani! Bardzo Wam dziękuję za wszystkie cenne informacje. Zgodnie z Waszymi zaleceniami moja Maranta trafiła już w ciepłe miejsce , bo faktycznie wcześniej stała w przeciągu. Chwilowo w celach senatoryjnych ;-) trafiła do ciepłej łazienki.. i chyba jej się tam podoba , bo od razu zaczęła otwierać swoje zmarnowane listki. Jutro wesprę ją keramzytem i resztą Waszych cennych porad. Mam nadzieję , że uda się ją uratować! Jeszcze raz dziękuję
- oShibby
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 lut 2012, o 18:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Baciuty
Witam, jestem bardzo początkujący, więc mam wiele głupich pytań
Potrzebuję porad, opinii.
Mówcie co nie tak, co byście zmienili, zadawajcie pytania - mi chodzi o dogłębne poznanie i wyeliminowanie błędów w przyszłości.
Love story poniżej.
5 dni temu po raz pierwszy rozmnożyłem Marantę. Sądzę, że to Leuconeura, ale nie mam pewności.
Oto ona bez ubrania. Przy okazji to ciekawi mnie co to te bulwy, może ktoś podpowie, po co i dlaczego ;)
Przesadziłem "odnogę" (chyba dobrze je rozdzieliłem? wiem, nie wiele widać) do..
..do innej doniczki, a "matkę" w nowej ziemi (o nazwie terra osmocośtam do roślin doniczkowych) wraz z inną roślinką (i tu prośba o identyfikację)..
..wsadziłem do doniczki ponownie razem z tą samą roślinką co była, a której nazwy nie znam.
W zasadzie od samego początku jakby kilka listków marniało. Jeden to non stop zwinięty i ani na moment nie ruszy (ta, boi się wiewiórki)
Na spód doniczki dałem keramzyt i takie kulki gliniane co mają kontrolować wilgoć.
Po przesadzeniu tylko tyci podlałem, niemniej było wilgotno. Spryskałem wodą liście. Następnego dnia widząc klapnięte niektóre listki to z grubej rury mocno podlałem, ale na bieżąco wylewałem zciekającą wodę z podstawka. W zasadzie codziennie spryskuję liście, przegotowaną wodą, gdyż ta w kranie jest b.twarda. Zresztą co do wody to staram się podlewać wszystkie rośliny taką przegotowaną, letnią "pokojową" wodą. Stoją w tym samym miejscu co przed "operacją". W pokoju, a w zasadzie przy kwiatkach jest zawsze 20-23 stopnie i plus minus 55% wilgotności.
Nie wiem czy coś źle robię (zresztą wszystko co robiłem i robię to dowiaduję się tylko z net'a), w każdym razie postaram się informować o rozwoju wydarzeń.
Tymczasem do usłyszenia.
Potrzebuję porad, opinii.
Mówcie co nie tak, co byście zmienili, zadawajcie pytania - mi chodzi o dogłębne poznanie i wyeliminowanie błędów w przyszłości.
Love story poniżej.
5 dni temu po raz pierwszy rozmnożyłem Marantę. Sądzę, że to Leuconeura, ale nie mam pewności.
Oto ona bez ubrania. Przy okazji to ciekawi mnie co to te bulwy, może ktoś podpowie, po co i dlaczego ;)
Przesadziłem "odnogę" (chyba dobrze je rozdzieliłem? wiem, nie wiele widać) do..
..do innej doniczki, a "matkę" w nowej ziemi (o nazwie terra osmocośtam do roślin doniczkowych) wraz z inną roślinką (i tu prośba o identyfikację)..
..wsadziłem do doniczki ponownie razem z tą samą roślinką co była, a której nazwy nie znam.
W zasadzie od samego początku jakby kilka listków marniało. Jeden to non stop zwinięty i ani na moment nie ruszy (ta, boi się wiewiórki)
Na spód doniczki dałem keramzyt i takie kulki gliniane co mają kontrolować wilgoć.
Po przesadzeniu tylko tyci podlałem, niemniej było wilgotno. Spryskałem wodą liście. Następnego dnia widząc klapnięte niektóre listki to z grubej rury mocno podlałem, ale na bieżąco wylewałem zciekającą wodę z podstawka. W zasadzie codziennie spryskuję liście, przegotowaną wodą, gdyż ta w kranie jest b.twarda. Zresztą co do wody to staram się podlewać wszystkie rośliny taką przegotowaną, letnią "pokojową" wodą. Stoją w tym samym miejscu co przed "operacją". W pokoju, a w zasadzie przy kwiatkach jest zawsze 20-23 stopnie i plus minus 55% wilgotności.
Nie wiem czy coś źle robię (zresztą wszystko co robiłem i robię to dowiaduję się tylko z net'a), w każdym razie postaram się informować o rozwoju wydarzeń.
Tymczasem do usłyszenia.
_______
oShibby
oShibby
-
- 1000p
- Posty: 1067
- Od: 26 sty 2012, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Karkonosze
Re: Maranta (chyba Leuconeura), po przesadzeniu. Plus pytania o
ja mam marantę chyba dużo starszą od tej, bo łodygi mają ok 60-70cm, choć latem była przycinana i stąd mam pomysł, może utnij te więdnące końce z 3ma - 4ma liśćmi i ukorzeń w wodzie póki jeszcze dychają Moje ukorzeniły się szybko, a roślina mateczna wypuściła z ziemi dwe nowe odnóżki co pozytywnie wpłynęło na wygląd całej roślinki. A jeszcze jedno - sadzonki do ukorzenienia potrzebują ciepełka
- oShibby
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 lut 2012, o 18:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Baciuty
Re: Maranta (chyba Leuconeura), po przesadzeniu. Plus pytania o
sylvi pisze:ja mam marantę chyba dużo starszą od tej, bo łodygi mają ok 60-70cm, choć latem była przycinana i stąd mam pomysł, może utnij te więdnące końce z 3ma - 4ma liśćmi i ukorzeń w wodzie póki jeszcze dychają Moje ukorzeniły się szybko, a roślina mateczna wypuściła z ziemi dwe nowe odnóżki co pozytywnie wpłynęło na wygląd całej roślinki. A jeszcze jedno - sadzonki do ukorzenienia potrzebują ciepełka
Sylvi super, że dałaś nadzieję. Trochę się boje je operować, ale spróbuję. Mówisz o ciepełku, masz na myśli ile stopni? Mam w tym pomieszczeniu gdzie kwiatki 20-23 stopnie, wystarczy? Czy coś kombinować?
_______
oShibby
oShibby
-
- 1000p
- Posty: 1067
- Od: 26 sty 2012, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Karkonosze
Re: Maranta (chyba Leuconeura), po przesadzeniu. Plus pytania o
myślę, że wystarczy jakieś 22st. a obcinałam ok 1,5 cm poniżej takiego zgrubienia, które widać u Ciebie poniżej 4ego liścia, chyba TO BYŁ 4y, z tego zgrubienia wypuszcza korzonki.
Na Twoim miejscu poczekałabym jeszcze na Czarodzieja w temacie tych plam, bo na tym to się zupełnie nie znam, powodzenia
Na Twoim miejscu poczekałabym jeszcze na Czarodzieja w temacie tych plam, bo na tym to się zupełnie nie znam, powodzenia
Re: Maranta (chyba Leuconeura), po przesadzeniu. Plus pytania o
oShibby te bulwy u maranty to magazyny wodne, tak ta roslina już ma, co do plam i zwijania liści to sadzę iż powstają one poprzez to, iż system korzeniowy nie asymiluje składników pokarmowych z podłoża. Ziemia nie może być mokra, powinna być wilgotna, roślina powinna być ustawiona w stanowisku jasnym ale nie bezpośrednio w padających przez szybę promieniach słonecznych, jeśli masz okno południowe to ok 2 metrów od niego jeśli północne to pół metra od okna jeśli wschodnie lub zachodnie 1,5 metra od okna. Wskazane było by aby do ziemi terra osmocote dodać przynajmniej 1/3 część piasku i solidną garść perlitu gdyż samo podłoże jako takie jest zbyt "ciężkie" dla maranty. Czeka cię kolejna zmiana podłoża na "poprawione w strukturze" ale nie zaszkodzisz tym roślinie więc się nie przejmuj. Po wyjęciu rośliny z obecnego podłoża proponuję cały system korzeniowy opryskać preparatem Topsin M w dawce 1 ml na 0,75 l wody i dopiero po tym posadzić. Dwa tygodnie po posadzeniu wskazane było by aby roślinę podlać wodą z siarczanem magnezu w dawce 1 płaska łyżeczka od herbaty na 2,5 l wody. Podlanie takie ma być jednorazowe. Jak wyjmiesz roślinę z doniczki odetnij tą część na której pojawiają się zmiany i posadź ją sobie osobno w taki sam skład podłoża być może że się uda ją wyprowadzić.
Re: Maranta, Maranta leuconeura
Witam, potrzebuje porady. Kilka dni temu dostałam marantę w prezencie, poczytałam o jej wymaganiach. Teraz staram się zapewnić jej odpowiednie warunki. Znalazłam wiele rozbieżnych informacji i stąd moje pytania. Czy mogłabym ją zraszać i podlewać deszczówką ? Moja woda jest bardzo twarda. Czy może zostać w tym sklepowym podłożu do wiosny? Podłoże jest sypkie, korzenie nie wychodzą przez otwory doniczki.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18985
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Maranta, Maranta leuconeura
1. Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie. Podłoże produkcyjne nie nadaje się do długotrwałej uprawy roślin. Powinna być mieszanka ziemi i żwirku w proporcji około 3 :1, można dodać trochę podłoża do storczyków.
2. Żadnego spryskiwania liści, pomimo tego że nic nie daje - nie podniesiesz w żaden sposób wilgotności powietrza, to dla rośliny trzymanej zwykle w zamkniętym pomieszczeniu bez cyrkulacji powietrza i do tego zwykle suchego jest dla niej szokiem. Ponadto istnieje ryzyko załapania chórob grzybowych.
Jeśli roślina jest mała, można doniczkę z podstawką postawić na dużej tacce wypełnionej wilgotnym keramzytem, chociaż to i tak będzie połowiczne rozwiązanie. W innym wypadku tylko nawilżacz powietrza.
Jeśli chodzi o podlewanie to oczywiście deszczówka jest najlepszym rozwiązaniem.
2. Żadnego spryskiwania liści, pomimo tego że nic nie daje - nie podniesiesz w żaden sposób wilgotności powietrza, to dla rośliny trzymanej zwykle w zamkniętym pomieszczeniu bez cyrkulacji powietrza i do tego zwykle suchego jest dla niej szokiem. Ponadto istnieje ryzyko załapania chórob grzybowych.
Jeśli roślina jest mała, można doniczkę z podstawką postawić na dużej tacce wypełnionej wilgotnym keramzytem, chociaż to i tak będzie połowiczne rozwiązanie. W innym wypadku tylko nawilżacz powietrza.
Jeśli chodzi o podlewanie to oczywiście deszczówka jest najlepszym rozwiązaniem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18985
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Maranta, Maranta leuconeura
Musi się zaaklimatyzować do nowych warunków otoczenia. Jednak nawet ew. późniejszy brak opadania i prostowania liści, nie wpływa na rozwój rośliny.
PS. Przesadź do nowego podłoża i doniczkę postaw na podstawce.
PS. Przesadź do nowego podłoża i doniczkę postaw na podstawce.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Maranta - pielęgnacja i problemy w uprawie
Właśnie przed chwilą ją przesadziłam. Dzięki.