Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Moja pelargonia już na dworze bywa. W chłodniejsze noce jak np dzisiejsza wnoszę skrzynkę do domu. 4 młode sadzonki też już wystawiam na dwór. Ładnie rosną, ale muszę przesadzić w większe doniczki. Na jesieni 6 ucięłam gałązek z czego 4 się ukorzeniły (w wodzie). Teraz na wiosnę pobrałam jeszcze jedna i też już w kieliszku puściła korzenie To jest moje pierwsze doświadczenie z pelargoniami i chyba idzie mi całkiem nieźle. Matecznik stał na nieocieplonym poddaszu gdzie miał jasno i chłodno, czasem podlewałam - wygląda chyba ok żyje ;)
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Moje pelargonie stoją od tygodnia na podłodze balkonu.
-
- 200p
- Posty: 430
- Od: 17 maja 2013, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODLASKIE
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
MELUZYNA i nic nie jest Twoim pelargoniom ? Nie zrobiły się im czerwone liście?
Rozumiem że mieszkasz w cieplejszym regionie ,ja w najzimniejszym , ale jak swoje wystawiłam w chłodniejszy dzień to liście zrobiły się takie podwinięte, a jak wiało kolejnego to uschły końcówki liści,zrobiły się takie czarne.
Gdyby zostały na noc to po jednej nocy musiałabym wyrzucić , tak jak zostawiłam fuksję (i tak ją miałam wyrzucić).
Ja bym chyba płakała gdyby przemarzły.Pół roku chuchania i chodzenia wokół nich żeby jednej nocy stracić.
Więc w cieplejsze dni ciągam się ze skrzynkami i 15 doniczkami dwa razy dziennie.
Oby tylko nie zapomnieć że stoją na balkonie.
Jeszcze boję się że zimno może zahamować ich wzrost. Nie które mają już pąki... Część ich usunęłam by nie męczyć roślinek i żeby na razie rosły.
Rozumiem że mieszkasz w cieplejszym regionie ,ja w najzimniejszym , ale jak swoje wystawiłam w chłodniejszy dzień to liście zrobiły się takie podwinięte, a jak wiało kolejnego to uschły końcówki liści,zrobiły się takie czarne.
Gdyby zostały na noc to po jednej nocy musiałabym wyrzucić , tak jak zostawiłam fuksję (i tak ją miałam wyrzucić).
Ja bym chyba płakała gdyby przemarzły.Pół roku chuchania i chodzenia wokół nich żeby jednej nocy stracić.
Więc w cieplejsze dni ciągam się ze skrzynkami i 15 doniczkami dwa razy dziennie.
Oby tylko nie zapomnieć że stoją na balkonie.
Jeszcze boję się że zimno może zahamować ich wzrost. Nie które mają już pąki... Część ich usunęłam by nie męczyć roślinek i żeby na razie rosły.
------------------------------
ANNA2006 Kolorowy balkon
ANNA2006 Kolorowy balkon
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Nic im nie jest. Zawsze tak robię jak temperatury w nocy są dodatnie. Są to bluszczolistne i stojące, trzymam je na sztucznej trawie. Dlaczego tak robię? Bo "wyciągają się" na parapetach, no i specjalnie nie mam miejsca jak chcę umyć okna
Mało tego, niektóre stojące niedługo będą kwitnąć. "Hartuję" swoje pelargonie od kilkunastu lat i ciągle mam te same, tj. prawnuczki od roślin matecznych. Kiedy mają być wyjątkowo chłodne noce, nakrywam je płachtą folii(wszystkie rośliny są w korytkach, no prawie wszystkie). Mieszkam na trzecim piętrze. Roślinki wyglądają nieźle, są zielone, krępe i chyba im to służy
Mało tego, niektóre stojące niedługo będą kwitnąć. "Hartuję" swoje pelargonie od kilkunastu lat i ciągle mam te same, tj. prawnuczki od roślin matecznych. Kiedy mają być wyjątkowo chłodne noce, nakrywam je płachtą folii(wszystkie rośliny są w korytkach, no prawie wszystkie). Mieszkam na trzecim piętrze. Roślinki wyglądają nieźle, są zielone, krępe i chyba im to służy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Robię identycznie jak Meluzyna, moje łobuzy też już zbierają się za kwitnienie. Te co stoją w kuchni
czerwienią się na całego.
czerwienią się na całego.
Marta
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15611
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Ja 2 lata z rzędu przechowuje pelargonie na sucho.Wyjmuję z doniczek,wkładam do koszyka wszystkie i na góre regału.Leżą sobie tak całą zime,luty/marzec same zaczynają wypuszczać listki,wtedy na noc wstawiam do wody,do doniczek ze świeżą ziemia i osmocotą.Jak puszczą ładnie listki biorę sadzonki z czubków.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Na górę regału gdzie? W piwnicy?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
W ciepłym mieszkaniu, na sucho i z gołym korzeniem, to chyba by nie przeżyły, za ciepło.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15611
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
- georginja
- 500p
- Posty: 892
- Od: 4 paź 2012, o 01:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Tak bez ziemi? I nie wysychają na wiór, czy może jeszcze czymś okrywasz?
Ja jeden krzaczek przesadziłam do mniejszej doniczki ( na razie ma się dobrze ) i kilka szczepek postawiłam na ukorzenianie ( tu gorzej- w ziemi ukorzeniła się , a w wodzie nie )
Ja jeden krzaczek przesadziłam do mniejszej doniczki ( na razie ma się dobrze ) i kilka szczepek postawiłam na ukorzenianie ( tu gorzej- w ziemi ukorzeniła się , a w wodzie nie )
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 26&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Ja pelargonie wniosłam do mieszkania- nie przycinam, ograniczyłam im podlewanie i stoją przy oknie balkonowym - jak na razie strasznie wydłużają się pędy z listkami .
W zeszłym roku mocno poprzycinałam je przed wniesieniem do domu i wszystkie się zmarnowały.
W zeszłym roku mocno poprzycinałam je przed wniesieniem do domu i wszystkie się zmarnowały.
- georginja
- 500p
- Posty: 892
- Od: 4 paź 2012, o 01:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
Ja swoje też nie przecinałam, ale podlewania nie ograniczam, bo jak spróbowałam , to zaczęły im brzegi listków zasuszać się. Sadzonki młode tegoroczne , większość nawet nie zakwitła jeszcze, dla tego zastanawiam się nawet nad delikatnym nawożeniem, zwłaszcza tych pstrolistnych.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 26&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=154" onclick="window.open(this.href);return false;
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment
W 2009 roku Raczek opisywała swoje eksperymenty z przechowywaniem pelargonii, warto poczytać!
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=27589&f=19
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=27589&f=19