Aztekium ritteri
Aztekium ritteri
Podobno jest to najwolniej rosnący kaktus i według mnie jeden z ładniejszych. Bardzo trudno go kupić
i z uwagi na tempo wzrostu jest sprzedawany tylko jako szczepiony. Wyczytałem na kilku stronach,że na własnych korzeniach nie jest trudny w uprawie po tym jak się już dobrze zakorzeni.Na allegro można czasami dorwać malutkie sadzonki ale tylko szczepione i w tym miejscu mam pytanie - czy jest możliwe oddzielenie naszczepionego kaktusa od podkładki tak aby rósł na własnych korzeniach?
i z uwagi na tempo wzrostu jest sprzedawany tylko jako szczepiony. Wyczytałem na kilku stronach,że na własnych korzeniach nie jest trudny w uprawie po tym jak się już dobrze zakorzeni.Na allegro można czasami dorwać malutkie sadzonki ale tylko szczepione i w tym miejscu mam pytanie - czy jest możliwe oddzielenie naszczepionego kaktusa od podkładki tak aby rósł na własnych korzeniach?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Aztekium ritteri czy można uzyskać sadzonkę na własnych korz
Pewnie jest kilka jeszcze wolniej wolniej rosnących kaktusów, np. rodzaj Blossfeldia.
Natomiast nie rozumiem co to takiego sadzonka? Bo jeśli roślinkę się zaszczepi to potrafi ona dać dużo odrostów. Ale jeszcze nie słyszałem o udanej próbie ukorzenienia odrostu lub zraza po szczepieniu.
Zatem aby mieć rośliny na własnym korzeniu to należy albo sobie je przywieźć z natury (ryzykując kilka lat odsiadki w Meksyku lub u nas) bądź też wysiew nasion. Choć nasiona dobrze kiełkują to niestety są one bardzo małe. Do tego siewki rosną bardzo wolno i są wrażliwe na początku. Aby uzyskać siewki, które będą zdolne do wzrostu na własnych korzeniach w normalnych, szklarniowych warunkach (bo na parapet ta roślinka się nie nadaje) potrzebne są 2 lata trzymania siewek w mnożarce, w sterylnych warunkach, z właściwą temperaturą, oświetleniem i wilgotnością.
Roślinka na własnych korzeniach rośnie bardzo wolno. Średnicę kilku centymetrów osiągnie po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach. No cóż, jest to prawdziwa perełka wśród kaktusów.
Można spróbować swoich sił z drugim gatunkiem z tego rodzaju. Aztekim hintonii rośnie nieco szybciej i jest raczej łatwiejsze w uprawie.
Natomiast nie rozumiem co to takiego sadzonka? Bo jeśli roślinkę się zaszczepi to potrafi ona dać dużo odrostów. Ale jeszcze nie słyszałem o udanej próbie ukorzenienia odrostu lub zraza po szczepieniu.
Zatem aby mieć rośliny na własnym korzeniu to należy albo sobie je przywieźć z natury (ryzykując kilka lat odsiadki w Meksyku lub u nas) bądź też wysiew nasion. Choć nasiona dobrze kiełkują to niestety są one bardzo małe. Do tego siewki rosną bardzo wolno i są wrażliwe na początku. Aby uzyskać siewki, które będą zdolne do wzrostu na własnych korzeniach w normalnych, szklarniowych warunkach (bo na parapet ta roślinka się nie nadaje) potrzebne są 2 lata trzymania siewek w mnożarce, w sterylnych warunkach, z właściwą temperaturą, oświetleniem i wilgotnością.
Roślinka na własnych korzeniach rośnie bardzo wolno. Średnicę kilku centymetrów osiągnie po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach. No cóż, jest to prawdziwa perełka wśród kaktusów.
Można spróbować swoich sił z drugim gatunkiem z tego rodzaju. Aztekim hintonii rośnie nieco szybciej i jest raczej łatwiejsze w uprawie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Aztekium ritteri czy można uzyskać sadzonkę na własnych korz
Dzięki za jak zwykle profesjonalną i w pełni wyczerpującą odpowiedź. Może kiedyś uda mnie się dorwać sadzonkę na własnych korzeniach.Aztekium Hintonii też ładny ale znacznie bardziej podoba mnie się ritteri. Co do wyjazdu do Meksyku to kilka razy poważnie o tym myślałem a nawet zacząłem się uczyć hiszpańskiego . Poza chyba największą obfitością i różnorodnością kaktusów i innych sukulentów ten kraj oferuje również wiele innych atrakcji jednak przebywając tam najbardziej obawiałbym się o swoje życie bo aktualnie władze w tym kraju przejęły całkowicie mafie. Mam nadzieje ,że z czasem się to zmieni bo poza wysokimi kosztami samej podróży pobyt tam jest bardzo tani.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Aztekium ritteri czy można uzyskać sadzonkę na własnych korz
Mój kolega z pracy był na przełomie grudnia i stycznia w Meksyku przez 3 tygodnie i wyobraź sobie, że przeżył. Mój inny znajomy na kaktusowych wyprawach w Meksyku był już ze 14 razy i także żadna krzywda mu się nie stała (oprócz kilku wbitych w nogę kolców agawy). Problemy są w dużych miastach. A w górach i na pustyni takie sprawy już nikogo nie interesują.
Co do siewek (bo nadal nie rozumiem pojęcia "sadzonka") Aztekim ritteri to można je kupić po jakieś 15zł za sztukę na corocznej kaktusowej giełdzie w Chrudimiu w Czechach.
Co do siewek (bo nadal nie rozumiem pojęcia "sadzonka") Aztekim ritteri to można je kupić po jakieś 15zł za sztukę na corocznej kaktusowej giełdzie w Chrudimiu w Czechach.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Aztekium ritteri czy można uzyskać sadzonkę na własnych korz
Pewnie kiedyś się tam wybiorę i mam nadzieje,że nie będzie to podróż w jedną stronę . Chciałbym bardzo na rowerze zwiedzić cały Meksyk. Ale zanim to nastąpi to wcześniej wybiorę się na giełdę kaktusową w Czechach. Zapisałem w notatniku Chrudim wrzesień 2010 Wielka giełda kaktusów i na pewno tam będe bo do Czech mam dość blisko.