Pomocy, moje róże umierają :(
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 cze 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Pomocy, moje róże umierają :(
Dzień dobry;
Na początku pragnę bardzo serdecznie się przywitać i prosić Forumowiczów o pomoc.
Miesiąc temu zakupiłem parkę róż pnących "złotych". Bardzo się ucieszyłem, kiedy zaczęły wypuszczać pierwsze liście. Niestety tydzień temu zauważyłem, że liście zaczynają schnąć i opadać. Liście nie zwijają się tylko brązowieją od zewnętrznej strony liścia i po dotknięciu opadają. Nie mam zielonego pojęcia czym to jest spowodowane. Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuje.
Na początku pragnę bardzo serdecznie się przywitać i prosić Forumowiczów o pomoc.
Miesiąc temu zakupiłem parkę róż pnących "złotych". Bardzo się ucieszyłem, kiedy zaczęły wypuszczać pierwsze liście. Niestety tydzień temu zauważyłem, że liście zaczynają schnąć i opadać. Liście nie zwijają się tylko brązowieją od zewnętrznej strony liścia i po dotknięciu opadają. Nie mam zielonego pojęcia czym to jest spowodowane. Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuje.
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1305
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Pewnie zaraza słoneczna ale też jakiś grzyb i opryskał bym to jakimś środkiem na grzyba, mączniaka itp. Topsin .
Takie jest moje zdanie.
Takie jest moje zdanie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
A ja bym porządnie podlała. Porządnie! Po dwa wiadra na krzew. Moja mama tak zmarnowała dwie z pięciu róż jak odkopałam korzenie były przyschnięte. Po posadzeniu trzeba porządnie podlewać przez pewien czas., nie ćwierc konewki, ale tak długo dopóki woda będzie wsiąkać, a to się równa przynajmniej wiadro co dwa trzy dni. Albo i codziennie.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 cze 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Dziękuję za dotychczasowe porady, co do podlewania jutro naturalnie to uczynię, chociaż wydaje mi się, że miały dosyć mokro. Róże posadzone są na trawniku i może tam gdzieś tkwi przyczyna. Trawnik reguralnie nawoże, ale omijam róże.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21846
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Czy możesz wstawić zdjęcie liści róż?
Róże podlewamy rzadko ale obficie - zaleca się jednorazowo podlać 20 litrów wody na m kwadratowy -
unikając moczenia liści gdyż prowadzi to do infekcji krzewów.
Myślę,że to jakieś porażenie grzybowe raczej
Róże podlewamy rzadko ale obficie - zaleca się jednorazowo podlać 20 litrów wody na m kwadratowy -
unikając moczenia liści gdyż prowadzi to do infekcji krzewów.
Myślę,że to jakieś porażenie grzybowe raczej
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Wygląda na oparzenia - w Wielkopolsce jest obecnie bardzo dużo słońca. Wystarczy polać liście z góry, a następnie przy dużym słońcu one zaczynają zamierać.
W takim przypadku róża za jakiś czas wypuści nowe liście.
W takim przypadku róża za jakiś czas wypuści nowe liście.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 cze 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Witam, dołączam zdjęcia róż aby postawili Państwo odpowiednią diagnozę. Z dnia na dzień jest coraz gorzej...
http://imageshack.com/a/img841/5021/yggvy.jpg
http://imageshack.com/a/img855/4679/yrnv.jpg
http://imageshack.com/a/img842/4725/qmo3q.jpg
http://imageshack.com/a/img841/5021/yggvy.jpg
http://imageshack.com/a/img855/4679/yrnv.jpg
http://imageshack.com/a/img842/4725/qmo3q.jpg
-
- 100p
- Posty: 156
- Od: 18 sty 2012, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Myslę, że trzeba poczekać bo róża jest niedawno posadzona, naruszył się system korzeniowy i troche choruje, też tak miałam,ale po czasie roża nabrała wigoru. Na pewno nie można przesadzać z podlewaniem, należy to robić umiarkowanieee by nie zalać za bardzo korzeni. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 cze 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Witam ponownie, niestety nadal nic się nie zmieniło. Róże tracą liście, nawet młode pędy zaczynają brązowieć i usychać a następnie opadać. Już kompletnie nie mam pomysłu jak je ratować. Spryskałem je jakimś środkiem antygrzybicznym i nadal umierają.
Jeśli jest tu jakiś lekarz, który uratuje moje różyczki to proszę o pomoc.
Jeśli jest tu jakiś lekarz, który uratuje moje różyczki to proszę o pomoc.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
1.Na moje oko, one są po prostu poparzone.
Albo cieniuj młode krzewy, albo pogódź się z takim wyglądem przez kilka lat.
2. Nawożenie trawnika głównie azotem, to także pośrednie zasilanie róży, bo nawóz rozpuszcza się i migruje w glebie.
Róże wolą zrównoważone nawożenie od drugiego roku uprawy lub PK od lipca.
Przenawożone, mają delikatną skórę i liście oraz łodygi są takie, jak skóra noworodka - wrażliwe na wszystko
- od słońca, po infekcje grzybicze i zamieranie zimą.
3. I koniecznie wyjmij tą ścierkę/ włókninę przy szyjce korzeniowej.
Tam, ma dochodzić powietrze do korzeni, a wymiana gazowa (oddychanie korzeniowe), to warunek życia krzewu.
( Niemowlakom nie zakłada się pieluchy na twarz!)
Albo cieniuj młode krzewy, albo pogódź się z takim wyglądem przez kilka lat.
2. Nawożenie trawnika głównie azotem, to także pośrednie zasilanie róży, bo nawóz rozpuszcza się i migruje w glebie.
Róże wolą zrównoważone nawożenie od drugiego roku uprawy lub PK od lipca.
Przenawożone, mają delikatną skórę i liście oraz łodygi są takie, jak skóra noworodka - wrażliwe na wszystko
- od słońca, po infekcje grzybicze i zamieranie zimą.
3. I koniecznie wyjmij tą ścierkę/ włókninę przy szyjce korzeniowej.
Tam, ma dochodzić powietrze do korzeni, a wymiana gazowa (oddychanie korzeniowe), to warunek życia krzewu.
( Niemowlakom nie zakłada się pieluchy na twarz!)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 cze 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Haniu, dziękuje za porady. Za chwilkę zdejmę włókninę tak jak radzisz. Martwi mnie to co napisałaś o nawożeniu trawnika gdyż robię to regularnie i myślę, że będę omijać ten kawałek przy różach.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Pomocy, moje róże umierają :(
Zasięg korzeni w szerz u drewniejących, to +/- obrys korony.
Więc aby nie nawozić maluszka ( nie dawać schabowego noworodkowi), to strefa bez nawozów, powinna być ok. 2 x większa, niż placyk korowy, który warto własnie poszerzyć te 2 x.
Oby Ci pięknie rosły!
Winchester Cathedrale
Więc aby nie nawozić maluszka ( nie dawać schabowego noworodkowi), to strefa bez nawozów, powinna być ok. 2 x większa, niż placyk korowy, który warto własnie poszerzyć te 2 x.
Oby Ci pięknie rosły!
Winchester Cathedrale