Zalążek arielowego ogródka - akt III

[ariel]

Ech, człowiek sobie odpocząć przy kawie chce a tu go wyganiają foty robić :P
Mi na samym początku jeden też usechł, cóż...
A pani, której zakładałem m.in. wrzosowisko wypadło strasznie dużo (z tego samego źródła co moje), no ale to przez to, że od momentu kiedy je posadziłem ani razu przez długi okres nie były podlewane...

OK, idę zrobić parę zdjęciów.

[ariel]

Na początek wrzosy, bo to hit sezonu i trzeba się nacieszyć



Ta odmiana wygląda tak fajnie puchato







A kwitnących nowości w ogrodzie za wiele nie ma, jedynie galtonia.



No ale mogę też pokazać miętę



Chryzantemę



Grujecznika, który mam nadzieję na jesień cudownie się przebarwi



Japko ;)



Rozchodnika



i petunię lub surfinię, jakąś pełną, wymyślną, za moich czasów były inne i mniejsze.

[dominikams]

Ło matko, jaki ty grzeczny i posłuszny jesteś!!! :P

Foty super, wrzosy rewelacyjne, a jabłka - hmmm.... no cóż - wściekle zazdroszczę takich jabłek! Powiedz mi teraz, czy ta chryzantema to jest kupiona w doniczce, czy jakaś ogrodowa (zimująca) odmiana? Ma piękny kolor, po prostu odjazd

[ariel]

Chryzantema jest zimująca w gruncie
Jabłka, hmm, zawsze spadają przedwcześnie i zawsze ich jest pięć na krzyż, w zeszłym roku miałem jakieś zajęcia z sadownictwa w szkole więc się nad nią popastwiłem trochę wiosną, kwitła jak szalona i miała masę owoców, a teraz wisi na niej AŻ 14 jabłek.

[AGNESS]

Arielku ale 14, to już nie pięć A w przyszłym roku pewnie będzie jeszcze więcej Wrzosy prześliczne chryzantemka cudo, surfinia też niczego sobie, ale powiedz mi proszę, za twoich czasów to znaczy kiedy

[ariel]

No za moich czasów to tak z 10 lat temu :P Pamiętam jak petunie były w tylu różnych kolorach, w paski i nie były tak wielgaśne jak teraz, były fajniejsze Zresztą to tylko obrazek w głowie mogło być inaczej ;)

[dominikams]

Czy byłbyś w takim razie uprzejmy "urąbać" mi kawałek chryzantemy? ;:10

Jabłoń - hmmm.... niektóre tak mają, że zaraz po osiągnięciu dojrzałości zbiorczej same spadają. Musisz w takim razie zrywać je kilka dni wcześniej, a potem trochę potrzymać, żeby dojrzały
Z tym owocowaniem jest beznadziejnie - u mnie śliwy kwitły całkiem nieźle (młode drzewka), a mam 2 sztuki Brzoskwinia jest 1 na dwóch drzewach - świetny wynik, nie ma co
Nie wiem, czy to kwestia przymrozków (wiśnie i czereśnie zmarzły), czy braku pszczół. Rozumiem, że twoja jabłoń ma gdzieś w pobliżu jakiś zapylacz?

[chatte]

Dawid, Dzięki, bardzo mi poprawiles nastroj Najpierw tym "japkiem"
a potem jeszcze tym sformulowaniem : "za moich czasow ..."
Zdjecia oczywiscie bardzo ladne Tylko ta chryzantema ... nie za wczesnie na nia? Mam taka od Basowej (mam nadzieje, ze mam ;) ), ale jeszcze nie mysli kwitnac
[/list]

[grazynarosa22]

"Japka" superaśne
Wrzosy cudne...zrobię nalot na Twój ogród
A chryzantemka prześliczna....moge liczyć na kawałek jak Ci się rozrośnie

[Grzesiu]

Ja tam nie lubię tych pełnych surfinii.....
Za moich czasów były też ładniejsze......petunie.....tyakie mniej surfiniowate.....
No ale ta globalizacja......

[grazynarosa22]

No kurczę,jacy z Was staruszkowie...Dawid i Grześ....a co takie babcie jak ja maja powiedzieć

[ariel]

Urąbać mogę kawałek, ale to chyba wiosną, bo teraz to ona aż do mrozów kwitnie.
A czy za wcześnie? Ona co roku tak startuje.
A czy japko ma zapylacz? A to japko potrzebuje jakiegoś zapylacza? Ja się nie znam. Ma owoce to i zapylacz mieć musi ;)

[dominikams]

Urąbać mogę kawałek, ale to chyba wiosną, bo teraz to ona aż do mrozów kwitnie.
A czy za wcześnie? Ona co roku tak startuje.
A czy japko ma zapylacz? A to japko potrzebuje jakiegoś zapylacza? Ja się nie znam. Ma owoce to i zapylacz mieć musi ;)

Na wiosnę może być jak najbardziej No jak ma owoce, to i pewnie gdzieś rośnie jakiś
Dobre są?