To zółtą i ja mam po sąsiedzku Może spróbuję zastosować tą metodę.Tylko potem to nikt nie będzie chciał przebywać w moim towarzystwie,aż do zmiany ubrania A proporcje ? 1-1 ? czy 2-1 ?
lelumpolelum całkiem ciekawy sposób, ja do tej pory wykorzystywałam glinę wyrobioną jak plastelina mieszaną z chemią do leczenia ran drzew, rzeczywiście trzyma się rewelacyjnie, do 'bielenia' nie słyszałam, ale pomysł wart zainteresowania
Ja stosuje wapno ogrodowe do bielenia drzewek i dodaję glinki garncarskiej Jestem zadowolony z tej mieszaniny gdyż ta glina jest bardzo tłusta i bardzo dobrze rozpuszcza sie z wodą i wapnem . Po za tym ta glinka jest jasna co daje z wpnem jasny prawie biały kolor a o to tutaj chodzi co by promienie słonecznie skutecznie odbijaly się od naszego drzewka!
Wymalowałam wszystkie drzewa farbą fasadową silikonową w zawiesinie akrylowej, jak radziła Kozula. Mam nadzieję że z pożytkiem. Czytałam w poradniku amerykańskiego ogrodnika Jerrego Bakera że Amerykanie stosują farbę lateksową bo jest elastyczna i nie odpada. O toksyczności nie pisał, a to taki dziwny niekonwencjonalny ogrodnik, stosuje colę,piwo,whisky,płyn do płukania ust,tytoń, proszek do prania, mleko dla niemowląt w proszku, włosy ludzkie i sierść zwierząt i wiele innych dziwnych rzeczy w swoim ogrodzie.
ania1590 pisze:Wymalowałam wszystkie drzewa farbą fasadową silikonową w zawiesinie akrylowej, jak radziła Kozula. Mam nadzieję że z pożytkiem. Czytałam w poradniku amerykańskiego ogrodnika Jerrego Bakera że Amerykanie stosują farbę lateksową bo jest elastyczna i nie odpada. O toksyczności nie pisał, a to taki dziwny niekonwencjonalny ogrodnik, stosuje colę,piwo,whisky,płyn do płukania ust,tytoń, proszek do prania, mleko dla niemowląt w proszku, włosy ludzkie i sierść zwierząt i wiele innych dziwnych rzeczy w swoim ogrodzie.
Tylko pytanie czy drzewko będzie mogło teraz oddychać bo jak nie to odparzy korę i dopiero narobimy sobie kłopotu. Musi to być coś takiego przez co drzewo będzie mogło oddychać i nie zrobi się martwica .
Znalazłam następną książkę amerykańskiej autorki Fern Marshall Bradley-Poradnik Działkowca, gdzie na 234 str. w dziale Przygotowanie roślin do zimy, jest napisane "aby zabezpieczyć pnie młodych drzew przed oparzeniami słonecznymi malujemy je od podstawy do pierwszych rozgałęzień farbą zewnętrzną lateksową rozcieńczoną z wodą w stosunki 1:1, można rozcieńczyć farbę roztworem siarczanu wapnia w stosunku 1:1.Pnie odmalowujemy każdej jesieni. Tyle autorka, a właściwie współautorka, bo podręcznik napisała we współpracy ze specjalistami różnych wąskich specjalności z dziedziny agro,ochrony przed patogenami, entomologiem itd.Skoro amerykanie stosują tę farbę to może i nam się rośliny nie poodparzają.
Po roku mogę powiedzieć że drzewom nic się nie stało po malowaniu farbą akrylową, mało tego, nie muszę malować bo farba od zeszłego roku została na pniach drzew, a drzewa zdrowe, owocowały i żadnych chorób nie zauważyłam.