Witam wszystkich,
dzisiaj zauważyłem na działce, ze na jednej nektarynce pojawił się rodzaj narośli. Czy to jest jakaś choroba i co to oznacza dla drzewka?
Nie wiem czy tej zimy i czy uschło może jeszcze przed zimą. Nie mam nawet pewności że ono całkiem uschło. A w ogóle miało liście? Opadły przedwcześnie? Nie wiem z jakiego rejonu jesteś? Z północy, z południa? Mogą być jeszcze mrozy, ale ja bym nie wytrzymała i próbowała sprawdzić czy te gałązki są żywe czy uschnięte obcinając po kawałeczku aż do żywego. To trochę niebezpieczne - jeśliby było żywe i nadeszły mrozy. Te wykwity na pieńku są niepokojące. Coś takiego już spotkałam kiedyś, już dawno i źle mi się to kojarzy.
Nie wiem, gdzieś już to widziałam. Zdrowo to nie wyglada, kojarzy mi się to z jakimiś zarodnikami. To drzewko musiało być już wcześniej czymś porażone, osłabione albo zranione. Pożytku z niego już nie będzie, nie wiem czy dobrze myślę, może nasza Jagusia sadowniczka odpowie?
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź! Jeszcze jedno pytanie. Czy ta choroba jest zaraźliwa i mogła przenieść się na inne drzewka? A jeśli tak to na wszystkie inne drzewka owocowe, czy tylko na inne nektarynki?
viewtopic.php?f=17&t=34806
jest taki wątek na forum. Usuń toto jak najszybciej bo wiosną deszcz i wiatr rozniosą zarodniki i jak masz inne drzewka zranione albo osłabione może się im oberwać.
Pęknięcia mogą powstawać jak jest w dzień temperatura na plusie, a nocą na minusie. Można pień owinąć czymś białym np. agrowłókniną aby odbijały się promienie słoneczne i nie nagrzewały pnia co powoduje rozmarzanie, a w nocy jak jest temp. na minusie następuje zamarzanie.