Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8084
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko
Dziękuję za odpowiedź na temat gołębi
Dobrze wiedzieć ,że buraczki i jarmuż lubią. Na razie /odpukać/ do warzywnika nie zaglądają ,tylko guano z dachu się stacza
Mnie też denerwuje skład i bałagan Z.
Ciekawe co wyrośnie z tych brzoskwinek.
Zlitowałam się nad cytryną kompostową i teraz mam w doniczce.
Jak na kompost coś wyrzucam to żadnych nasion
Cieszę się ,że pomidory z własnej rozsady mają się dobrze w szklarni.
U nas padał śnieg i jest tak zimno ,że w domu na parapetach marzną
Pozdrawiam i winszuję dużo sił dla Was obydwojga
Dziękuję za odpowiedź na temat gołębi
Dobrze wiedzieć ,że buraczki i jarmuż lubią. Na razie /odpukać/ do warzywnika nie zaglądają ,tylko guano z dachu się stacza
Mnie też denerwuje skład i bałagan Z.
Ciekawe co wyrośnie z tych brzoskwinek.
Zlitowałam się nad cytryną kompostową i teraz mam w doniczce.
Jak na kompost coś wyrzucam to żadnych nasion
Cieszę się ,że pomidory z własnej rozsady mają się dobrze w szklarni.
U nas padał śnieg i jest tak zimno ,że w domu na parapetach marzną
Pozdrawiam i winszuję dużo sił dla Was obydwojga
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17042
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Jagodowiec i ładny i ładnie się nazywa
No, no brzoskwinie całkiem spore. A ta jedna to już duuza.
Fajnie mieć coś swojego od ..nawet pestki
Pierwiosnki śliczne. Ale od lat wiem , że masz ich dużo odmian.
A wszystkie ciekawe i śliczne.
Piękne tulipany
Misia wiosnę podziwia.
A może sprawdza, czy jakieś gryzonie już są.
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę
No, no brzoskwinie całkiem spore. A ta jedna to już duuza.
Fajnie mieć coś swojego od ..nawet pestki
Pierwiosnki śliczne. Ale od lat wiem , że masz ich dużo odmian.
A wszystkie ciekawe i śliczne.
Piękne tulipany
Misia wiosnę podziwia.
A może sprawdza, czy jakieś gryzonie już są.
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11649
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko na Twoich rabatach dużo koloru, u mnie tylko pojedyncze rośliny kwitną. Odkąd nie mam tulipanów, to jakiś smutny ogród.
Słodki jasnoniebieski irys. Podziwiam, że nowa Peace zagości i będzie cieszyć zapachem.
Cudne zdjęcie kwiatów borówki. Też mam od jesieni rutewkę orlikolistną, ma urocze pąki kwiatowe.
U mnie różne siewki, ale brzoskwini jeszcze nie miałam.
Teraz pora nieprzyjazna dla Misi, pada i zimno przenikliwe.
Zdrowia dla Was, niech pomidorom i innym siewkom wreszcie zaświeci słońce.
Słodki jasnoniebieski irys. Podziwiam, że nowa Peace zagości i będzie cieszyć zapachem.
Cudne zdjęcie kwiatów borówki. Też mam od jesieni rutewkę orlikolistną, ma urocze pąki kwiatowe.
U mnie różne siewki, ale brzoskwini jeszcze nie miałam.
Teraz pora nieprzyjazna dla Misi, pada i zimno przenikliwe.
Zdrowia dla Was, niech pomidorom i innym siewkom wreszcie zaświeci słońce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 816
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko!
Gratuluję brzoskwiń z pestek. Mogą być całkiem dobre. One mają ładne kwiaty z reguły. Kwiat aronii faktycznie ładny. Muszę chyba zrobić zdjęcia swoim. Tylko ciągle brakuje mi czasu.
Dzisiaj u nas zimna noc. I tak trzy dni z rzędu. Dotychczas przymrozki nas omijały, ale chyba już koniec dobrej passy. Cały czas okrywam truskawki. Ciekawe czy to pomoże. Miłych snów
Gratuluję brzoskwiń z pestek. Mogą być całkiem dobre. One mają ładne kwiaty z reguły. Kwiat aronii faktycznie ładny. Muszę chyba zrobić zdjęcia swoim. Tylko ciągle brakuje mi czasu.
Dzisiaj u nas zimna noc. I tak trzy dni z rzędu. Dotychczas przymrozki nas omijały, ale chyba już koniec dobrej passy. Cały czas okrywam truskawki. Ciekawe czy to pomoże. Miłych snów
- neferet
- 200p
- Posty: 243
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko u Ciebie wciąż pięknie, wiosennie i kolorowo. I tulipany jeszcze, i prymulki! Gratuluję brzoskwiń z pestek. Czy ty nie jesteś czasem panią 'zielony paluszek'? Wszystko Ci ślicznie rośnie!
Ja nie mogłam niestety odwiedzać w tym tygodniu swojej działeczki, chociaż ta zimnica martwiła mnie trochę, ale coś mi zdrowie siadło i nawet dzisiaj w domu siedzę.
Pięknie Ci już bożykwiat rozkwitł. Mam nadzieję, że ten od Ciebie ma się dobrze mimo wszystko. Najwcześniej we wtorek go zobaczę.
A o gołębiach i ja chętnie poczytam i obejrzę fotki.
Parnik to przecież tylko świnki, no jak inaczej?!
Ja nie mogłam niestety odwiedzać w tym tygodniu swojej działeczki, chociaż ta zimnica martwiła mnie trochę, ale coś mi zdrowie siadło i nawet dzisiaj w domu siedzę.
Pięknie Ci już bożykwiat rozkwitł. Mam nadzieję, że ten od Ciebie ma się dobrze mimo wszystko. Najwcześniej we wtorek go zobaczę.
A o gołębiach i ja chętnie poczytam i obejrzę fotki.
Parnik to przecież tylko świnki, no jak inaczej?!
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2644
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witaj Lucynko w tę zimną i wilgotną niedzielę
Ale Ci się sypnęły siewki brzoskwiń no super!
Ja swoje borówki najbardziej obsypane kwiatkami okryłam włókniną I stoją takie chochoły od kilku dni. Będę mieć porównanie, bo nie wszystkie okryłam.
Czyżbym takiego pierwiosnka miała od Ciebie?
Już mi się kićka co od kogo dostałam tyle tych wymian mam W każdym razie jest bardzo ładny, oryginalny.
A ten omszony, to dopiero kameleon zaczyna jako karmelowy, potem różowieje
Upragnionego ciepełka a przede wszystkim zdrówka dla Was
Pomiziaj kotkę
Ale Ci się sypnęły siewki brzoskwiń no super!
Ja swoje borówki najbardziej obsypane kwiatkami okryłam włókniną I stoją takie chochoły od kilku dni. Będę mieć porównanie, bo nie wszystkie okryłam.
Czyżbym takiego pierwiosnka miała od Ciebie?
Już mi się kićka co od kogo dostałam tyle tych wymian mam W każdym razie jest bardzo ładny, oryginalny.
A ten omszony, to dopiero kameleon zaczyna jako karmelowy, potem różowieje
Upragnionego ciepełka a przede wszystkim zdrówka dla Was
Pomiziaj kotkę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Już trzeci dzień Orlen truje siarkowodorem. Głowa mi pęka, duszno w domu, a okien nawet rozszczelnić nie mogę, bo smród wciska się każdą szparką. Pomyślałam o wyjeździe na działkę, ale M wrócił od gołębi i oświadczył, że tam jeszcze bardziej trują. No to siedzę w domu, a za oknami słoneczko.
W niedzielę z zasady nie robię nic poza obiadem, zatem jutro (zgodnie z biokalendarzem 21, 22 i 23 IV) będę pikowała ostatnie już siewki kwiatów: gazanie, cynie i pozłotki. Gdzie ja to wszystko posadzę
Iguniu - mam dwie odmiany epimedium. Białe już gubi płatki, a różowe dopiero rozwija pąki. A normalnie kwitły zawsze jednocześnie.
'Francesca' jest ciekawym pierwiosnkiem, tylko niechętnie przyrasta i nie sieje się.
Mam już taką brzoskwinię wyhodowaną z pestki, która w tym roku była obsypana kwieciem. Czekam na owoce, bo tę pestkę wyjęłam z płaskoowocowej, a takiej na działce jeszcze nie miałam. Dwa jej zdjęcia znajdziesz w tym wątku na stronie 20-tej.
Misia bywała już na działce podczas letnich temperatur w kwietniu. Spędzała tam z nami całe dnie, dlatego teraz tęskni za swobodą.
Dziękuję serdecznie za ciepłe słowa i dobre życzenie weekendowe.
Pozdrawiam cieplutko.
Pelagio - teraz mam święty spokój, bo u sąsiadów zaczęły wschodzić buraczki i M nie wypuszcza gołębi. Przed trzema laty jego gołąbki wrąbały młodziutkie siewki buraczków z całej grządki u jednego z sąsiadów, M musiał kupić nasiona i zasiać sąsiadowi. Od tej pory sprawdza, czy gdzieś w sąsiedztwie nie widać siewek, a jeśli widać, to w ogóle nie otwiera gołębnika, a mnie w to graj
Mam już jedną brzoskwinię wyhodowaną z pestki. Ma kilka lat, może cztery - max pięć i w tym roku była już cała obsypana kwieciem. Ciekawa jestem owoców. Powinny być płaskie.
No, proszę, nawet cytryna potrafi znaleźć sobie porodówkę w kompoście!
Przymrozków ani śniegu u nas nie było, ale jeszcze wszystko przed nami. W każdym razie, gdy M zobaczył w tv minus jeden, pojechał wczoraj przed wieczorem na działkę i okrył wszystkie borówki, które są jego oczkiem w głowie.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Wam obojgu wszystkiego co najlepsze.
Aniu - Ty zawsze potrafisz poczęstować swoimi pochwałami jak szklanką miodu, za co serdeczne dzięki.
Miśce zimno było i szukała cieplejszego miejsca. Za gryzoniami ganiała, gdy słońce świeciło i było ciepło, w sobotę tylko czekała powrotu do domu.
Niedziela upływa leniwie i z bólem głowy, a to za sprawą Orlenu, który już trzeci dzień truje siarkowodorem, ale za dobre życzenia dziękuję.
Soniu - kolory u mnie prawie wyłącznie dzięki pierwiosnkom i ciutkę tulipanom, ale przecież i Twój ogród nie jest pozbawiony koloru. Byłam i widziałam. Wprawdzie na zdjęciach, ale widziałam.
Dwie najmniejsze siewki to z późnej brzoskwini, która do niedawna siała się jak z nasion i mnóstwo jej siewek wyrzucałam, a ponieważ zrobiła sobie dłuższą przerwę, postanowiliśmy z M, że te siewki zatrzymamy. Sama roślina mateczna też z pestki. Siewkę dostałam od sąsiada.
Dziękujemy za ciepłe życzenia, które odwzajemniam z całego serca.
Halinko - jedną brzoskwinię z pestki już mamy kilkanaście lat. Dostaliśmy od sąsiada. Ma pyszne owoce, ale jest to późnoletnia odmiana. Te trzy najmniejsze to właśnie od niej pochodzą. Nie wiemy, jaka jest ta z kompostu, a mamy jeszcze kilkuletnią z pestki wygrzebanej z owocu płaskiego. W tym roku pięknie kwitła Mam nadzieję na pierwsze owoce.
U nas też zapowiadają przymrozki. M się tak wystraszył, że wczoraj przed wieczorem pojechał okryć borówki, nad którymi trzęsie się jak matka nad niemowlakiem.
Moniczko - odchorować najlepiej w domku, zatem nie śpiesz się z wyprawą na działkę. Wykuruj się najpierw do końca.
Bożykwiat tak po prawdzie to dopiero zaczyna. Mam nadzieję, że i Twój zakwitnie. Miał pąki.
Dziękuję pięknie za wszystkie miłe słowa pod adresem moich roślinek i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Halszko - pierwszy eksperyment z wyhodowanie brzoskwini z pestki przeprowadziłam przed kilku laty. Wyjęłam pestkę z płaskiego owocu, bo takiej nie mam na działce.Ze trzy lata pestka siedziała w ziemi, nim wykiełkowała, cztery czy pięć lat (mój błąd, nie zapisałam) sobie rosła, a w tym roku cała już była obsypana kwieciem. Czekam na owoce.
Te najmniejsze siewki pochodzą od późno letniej brzoskwini, która jeszcze kilka lat temu miewała pod drzewkiem mnóstwo siewek. Wyrzucaliśmy je na kompost. Jednak od jakiegoś czasu nie pokazała się ani jedna sieweczka, dlatego postanowiliśmy z M zatrzymać te trzy i zadbać o nie. Brzoskwinia mateczna też wyrosła z pestki. Dostaliśmy ją od sąsiada.
Natomiast nie wiemy, z jakie pestki wyrosła ta w kompoście, musimy więc poczekać, aż sama nam powie.
Wczoraj M usłyszał z tv o grożących nam przymrozkach i nie wytrzymał, pojechał przed wieczorem i okrył wszystkie borówki.
Ten pierwiosnek może być ode mnie, ale też nie pamiętam. To jest pierwiosnek lekarski, nie z własnego siewu, lecz z sadzonki , którą dostałam od Śp. babki - sąsiadki. Mam jeszcze żółtego, też z tego samego źródła.
Misia wymiziana, co bardzo lubi, podziękowała słodkim mruczandem.
Zarówno ciepełko i zdrówko przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Wszystkim Wam życzę cieplejszego i słonecznego tygodnia.
Już trzeci dzień Orlen truje siarkowodorem. Głowa mi pęka, duszno w domu, a okien nawet rozszczelnić nie mogę, bo smród wciska się każdą szparką. Pomyślałam o wyjeździe na działkę, ale M wrócił od gołębi i oświadczył, że tam jeszcze bardziej trują. No to siedzę w domu, a za oknami słoneczko.
W niedzielę z zasady nie robię nic poza obiadem, zatem jutro (zgodnie z biokalendarzem 21, 22 i 23 IV) będę pikowała ostatnie już siewki kwiatów: gazanie, cynie i pozłotki. Gdzie ja to wszystko posadzę
Iguniu - mam dwie odmiany epimedium. Białe już gubi płatki, a różowe dopiero rozwija pąki. A normalnie kwitły zawsze jednocześnie.
'Francesca' jest ciekawym pierwiosnkiem, tylko niechętnie przyrasta i nie sieje się.
Mam już taką brzoskwinię wyhodowaną z pestki, która w tym roku była obsypana kwieciem. Czekam na owoce, bo tę pestkę wyjęłam z płaskoowocowej, a takiej na działce jeszcze nie miałam. Dwa jej zdjęcia znajdziesz w tym wątku na stronie 20-tej.
Misia bywała już na działce podczas letnich temperatur w kwietniu. Spędzała tam z nami całe dnie, dlatego teraz tęskni za swobodą.
Dziękuję serdecznie za ciepłe słowa i dobre życzenie weekendowe.
Pozdrawiam cieplutko.
Pelagio - teraz mam święty spokój, bo u sąsiadów zaczęły wschodzić buraczki i M nie wypuszcza gołębi. Przed trzema laty jego gołąbki wrąbały młodziutkie siewki buraczków z całej grządki u jednego z sąsiadów, M musiał kupić nasiona i zasiać sąsiadowi. Od tej pory sprawdza, czy gdzieś w sąsiedztwie nie widać siewek, a jeśli widać, to w ogóle nie otwiera gołębnika, a mnie w to graj
Mam już jedną brzoskwinię wyhodowaną z pestki. Ma kilka lat, może cztery - max pięć i w tym roku była już cała obsypana kwieciem. Ciekawa jestem owoców. Powinny być płaskie.
No, proszę, nawet cytryna potrafi znaleźć sobie porodówkę w kompoście!
Przymrozków ani śniegu u nas nie było, ale jeszcze wszystko przed nami. W każdym razie, gdy M zobaczył w tv minus jeden, pojechał wczoraj przed wieczorem na działkę i okrył wszystkie borówki, które są jego oczkiem w głowie.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Wam obojgu wszystkiego co najlepsze.
Aniu - Ty zawsze potrafisz poczęstować swoimi pochwałami jak szklanką miodu, za co serdeczne dzięki.
Miśce zimno było i szukała cieplejszego miejsca. Za gryzoniami ganiała, gdy słońce świeciło i było ciepło, w sobotę tylko czekała powrotu do domu.
Niedziela upływa leniwie i z bólem głowy, a to za sprawą Orlenu, który już trzeci dzień truje siarkowodorem, ale za dobre życzenia dziękuję.
Soniu - kolory u mnie prawie wyłącznie dzięki pierwiosnkom i ciutkę tulipanom, ale przecież i Twój ogród nie jest pozbawiony koloru. Byłam i widziałam. Wprawdzie na zdjęciach, ale widziałam.
Dwie najmniejsze siewki to z późnej brzoskwini, która do niedawna siała się jak z nasion i mnóstwo jej siewek wyrzucałam, a ponieważ zrobiła sobie dłuższą przerwę, postanowiliśmy z M, że te siewki zatrzymamy. Sama roślina mateczna też z pestki. Siewkę dostałam od sąsiada.
Dziękujemy za ciepłe życzenia, które odwzajemniam z całego serca.
Halinko - jedną brzoskwinię z pestki już mamy kilkanaście lat. Dostaliśmy od sąsiada. Ma pyszne owoce, ale jest to późnoletnia odmiana. Te trzy najmniejsze to właśnie od niej pochodzą. Nie wiemy, jaka jest ta z kompostu, a mamy jeszcze kilkuletnią z pestki wygrzebanej z owocu płaskiego. W tym roku pięknie kwitła Mam nadzieję na pierwsze owoce.
U nas też zapowiadają przymrozki. M się tak wystraszył, że wczoraj przed wieczorem pojechał okryć borówki, nad którymi trzęsie się jak matka nad niemowlakiem.
Moniczko - odchorować najlepiej w domku, zatem nie śpiesz się z wyprawą na działkę. Wykuruj się najpierw do końca.
Bożykwiat tak po prawdzie to dopiero zaczyna. Mam nadzieję, że i Twój zakwitnie. Miał pąki.
Dziękuję pięknie za wszystkie miłe słowa pod adresem moich roślinek i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Halszko - pierwszy eksperyment z wyhodowanie brzoskwini z pestki przeprowadziłam przed kilku laty. Wyjęłam pestkę z płaskiego owocu, bo takiej nie mam na działce.Ze trzy lata pestka siedziała w ziemi, nim wykiełkowała, cztery czy pięć lat (mój błąd, nie zapisałam) sobie rosła, a w tym roku cała już była obsypana kwieciem. Czekam na owoce.
Te najmniejsze siewki pochodzą od późno letniej brzoskwini, która jeszcze kilka lat temu miewała pod drzewkiem mnóstwo siewek. Wyrzucaliśmy je na kompost. Jednak od jakiegoś czasu nie pokazała się ani jedna sieweczka, dlatego postanowiliśmy z M zatrzymać te trzy i zadbać o nie. Brzoskwinia mateczna też wyrosła z pestki. Dostaliśmy ją od sąsiada.
Natomiast nie wiemy, z jakie pestki wyrosła ta w kompoście, musimy więc poczekać, aż sama nam powie.
Wczoraj M usłyszał z tv o grożących nam przymrozkach i nie wytrzymał, pojechał przed wieczorem i okrył wszystkie borówki.
Ten pierwiosnek może być ode mnie, ale też nie pamiętam. To jest pierwiosnek lekarski, nie z własnego siewu, lecz z sadzonki , którą dostałam od Śp. babki - sąsiadki. Mam jeszcze żółtego, też z tego samego źródła.
Misia wymiziana, co bardzo lubi, podziękowała słodkim mruczandem.
Zarówno ciepełko i zdrówko przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Wszystkim Wam życzę cieplejszego i słonecznego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8084
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko
Przecudny irys i zielonkawy tulipanek
U nas było z minus 5 - ć stopni.
Niezłe łobuzy ,mam nadzieję ,że nasza chmara do sąsiadów nie zagląda
Współczuję tych wyziewów. Powinno się dzwonić po Straż Miejską lub Policję. Kiedyś tak mieliśmy z koksem od sąsiadów ,przez zamknięte okna i kratki wlatywało i nas dusiło.
To rafineria u Was
Przecudny irys i zielonkawy tulipanek
U nas było z minus 5 - ć stopni.
Niezłe łobuzy ,mam nadzieję ,że nasza chmara do sąsiadów nie zagląda
Współczuję tych wyziewów. Powinno się dzwonić po Straż Miejską lub Policję. Kiedyś tak mieliśmy z koksem od sąsiadów ,przez zamknięte okna i kratki wlatywało i nas dusiło.
To rafineria u Was
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1786
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko
Gratuluję brzoskwini.
Kępy pierwiosnków
Rada Nadzorcza Orlenu powinna zostać poczęstowana takimi wziewamy, może po takich inhalacjach zastanowili by się co robią.
Tulipanki powalają kolorem.
Misia modelka jak zawsze zachwyca.
Gratuluję brzoskwini.
Kępy pierwiosnków
Rada Nadzorcza Orlenu powinna zostać poczęstowana takimi wziewamy, może po takich inhalacjach zastanowili by się co robią.
Tulipanki powalają kolorem.
Misia modelka jak zawsze zachwyca.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Zgodnie z planem zajęłam się pikowaniem ostatnich już siewek kwiatów. Nawet miejsce dla nowych sadzonek znalazłam, tylko słoneczka im dzisiaj brakowało. Nawschodziło ich mnóstwo,aż żal było wyrzucić nadmiar siewek,ale działka z gumy nie jest, zatem muszę się trzymać pewnych ograniczeń. Chociaż i tak mam już ból głowy w temacie: Gdzie ja to wszystko posadzę!
Działki nie odwiedziłam. W zamian za to poszłam do ogrodniczego. Wróciłam z niczym,ale co się napatrzyłam, to moje.
Agnieszko (mogę?) - irys i tulipan kłaniają się w podziękowaniu.
Minus pięć to nie tylko przymrozek, to regularny mróz. U mnie nawet zimą takiego nie było, a teraz jeszcze nawet zero nie liznęło działki.
Ta "Wasza chmara" to z ilu sztuk się składa?
Nasza kotka boi się gołębi, to gołębie nie boją się kotki.
Płock jest siedzibą rafinerii i jak Orlen truje, to całe miasto i okoliczne miejscowości. A to, co się działo w ciągu trzech dni było nawet bardziej uciążliwe, niż bywało w latach siedemdziesiątych.
Tak więc ani Straż Miejska, ani Policja nic by nie zdziałały.
Ewuniu - Rada Nadzorcza Orlenu siedzi sobie spokojnie w Warszawie i im nie grozi zatrucie wyziewami. Płock daleko, to co się będą przejmować...
Wszystkie pochwalone roślinki oraz Misia pięknie dziękują i pozdrawiają.
Trzymaj się cieplutko.
Zgodnie z planem zajęłam się pikowaniem ostatnich już siewek kwiatów. Nawet miejsce dla nowych sadzonek znalazłam, tylko słoneczka im dzisiaj brakowało. Nawschodziło ich mnóstwo,aż żal było wyrzucić nadmiar siewek,ale działka z gumy nie jest, zatem muszę się trzymać pewnych ograniczeń. Chociaż i tak mam już ból głowy w temacie: Gdzie ja to wszystko posadzę!
Działki nie odwiedziłam. W zamian za to poszłam do ogrodniczego. Wróciłam z niczym,ale co się napatrzyłam, to moje.
Agnieszko (mogę?) - irys i tulipan kłaniają się w podziękowaniu.
Minus pięć to nie tylko przymrozek, to regularny mróz. U mnie nawet zimą takiego nie było, a teraz jeszcze nawet zero nie liznęło działki.
Ta "Wasza chmara" to z ilu sztuk się składa?
Nasza kotka boi się gołębi, to gołębie nie boją się kotki.
Płock jest siedzibą rafinerii i jak Orlen truje, to całe miasto i okoliczne miejscowości. A to, co się działo w ciągu trzech dni było nawet bardziej uciążliwe, niż bywało w latach siedemdziesiątych.
Tak więc ani Straż Miejska, ani Policja nic by nie zdziałały.
Ewuniu - Rada Nadzorcza Orlenu siedzi sobie spokojnie w Warszawie i im nie grozi zatrucie wyziewami. Płock daleko, to co się będą przejmować...
Wszystkie pochwalone roślinki oraz Misia pięknie dziękują i pozdrawiają.
Trzymaj się cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2924
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko, to tak bezkarnie mogą sobie smrodzić i nic nie można z tym zrobić? A gdzie są ekolodzy? Chyba, że te wyziewy śmierdzą, ale mają nieszkodzić ludziom, jak nasza rzeka, do której zrzucano nadmiar, podobno "oczyszczonych" ścieków z sąsiedniej gminy i wtedy smród był wprost nie do opisania, ale woda niby nie była zatruta .
Miejmy nadzieję, że szybko nadejdzie koniec ochłodzenie i znów będziemy podziwiać kwiatuszki w naturze, a nie tylko na zdjęciach , chociaż dobrze, że je mamy .
Misi też żal, bo już poznała bytowanie na działkach i znowu pańcia nie chce nosa z mieszkanka wystawić .
Śliczne te żółte tulipanki
Pozdrawiam Cię gorąco i buziaki posyłam , a dla Misi drapanko za uszkiem
Miejmy nadzieję, że szybko nadejdzie koniec ochłodzenie i znów będziemy podziwiać kwiatuszki w naturze, a nie tylko na zdjęciach , chociaż dobrze, że je mamy .
Misi też żal, bo już poznała bytowanie na działkach i znowu pańcia nie chce nosa z mieszkanka wystawić .
Śliczne te żółte tulipanki
Pozdrawiam Cię gorąco i buziaki posyłam , a dla Misi drapanko za uszkiem
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1335
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko, piękne te różowe tulipanki, takie optymistyczne
Współczuję aromatów ze "świeżego powietrza". A jakby tak do jakiegoś "grinpisa" zadzwonić? Albo inszego dziennikarza od "czystego powietrza"? Może by ktoś zrobił jakieś badania... To jest okropne, nie móc mieszkania przewietrzyć
Ja mam tylko sąsiada, co mieszka pode mną i fajki pali na balkonie. Tak często pali, że okna i balkonu od tej strony w lecie nie można otworzyć.
Współczuję aromatów ze "świeżego powietrza". A jakby tak do jakiegoś "grinpisa" zadzwonić? Albo inszego dziennikarza od "czystego powietrza"? Może by ktoś zrobił jakieś badania... To jest okropne, nie móc mieszkania przewietrzyć
Ja mam tylko sąsiada, co mieszka pode mną i fajki pali na balkonie. Tak często pali, że okna i balkonu od tej strony w lecie nie można otworzyć.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8084
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko
Oczywiście Będzie mi miło
Myślę ,że ,jak by każdy coś robił w sprawie smrodu to w końcu karę by dostali i może poprawa była by.
Przecież tak nie może być Ochrona Środowiska jest sprawna ,tylko trzeba naciskać.
Mamy sąsiadów problematycznych i musiałam podziałać swojego czasu.
Byłam kiedyś w Waszym mieście ,pięknie jest.
Na Ostrowiu Tumskim i Muzeum Mazowieckim / chyba/. Babcia z Kutna była i ciągle jeździliśmy.
Gołębi Z. ma co najmniej 150 szt.
Oczywiście Będzie mi miło
Myślę ,że ,jak by każdy coś robił w sprawie smrodu to w końcu karę by dostali i może poprawa była by.
Przecież tak nie może być Ochrona Środowiska jest sprawna ,tylko trzeba naciskać.
Mamy sąsiadów problematycznych i musiałam podziałać swojego czasu.
Byłam kiedyś w Waszym mieście ,pięknie jest.
Na Ostrowiu Tumskim i Muzeum Mazowieckim / chyba/. Babcia z Kutna była i ciągle jeździliśmy.
Gołębi Z. ma co najmniej 150 szt.