Jabłonie przekwitły, jabłka zaczynają narastać, więc zabrałem się za przerywanie owoców, wiem wcześnie i że powinno się robić dopiero po opadzie czerwcowym, ale mam teraz czas i już mniej więcej widać co rośnie a co nie zapylone i chce spadać.
Młoda charłmowska miała więcej zawiązków niż liści, przerwałem też kronselską tak w 70%, wiem, że przerywanie się opłaci, gdyż owoce będą duże smaczne i pachnące
Całą reszta jeszcze nie ruszona. Przerywanie zajmie mi pewnie kilka popołudni, żeby wszystko skończyć.